Olga Bończyk to utalentowana piosenkarka i aktorka. Swoją premierę miała niedawno jej nowa płyta „Ślady miłości”. Artystka opowiada o dorastaniu u boku niesłyszących rodziców, swoich pasjach i życiowym spełnieniu w szczerej rozmowie z Anną Mazurek-Klein.
– Dorastała pani w domu, w którym oboje rodziców było głuchoniemych. Jak to się stało, że zarówno pani, jak i pani brat przeszliście ze świata ciszy w świat dźwięków?
– Jasne jest, że moi rodzice nigdy by nie odkryli, że jesteśmy z bratem utalentowani muzycznie, gdyby nie ktoś z zewnątrz, kto obserwował nas przez dłuższy czas. Była to pani Zosia, nasza przedszkolanka. Ona przekonała naszych rodziców, aby dać nam szansę i wysłać do szkoły muzycznej. Miałam szczęście, że moi rodzice odważyli się na taki krok i podjęli się niezwykłego zadania, by w świecie ciszy wychować dwoje muzyków. Oboje przeszliśmy przez wszystkie etapy edukacji muzycznej. (…)
Więcej przeczytasz w 17. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [22 i 29 sierpnia 2021 R. XXXII Nr 17 (828)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (17/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-172021/287