Zdrowie to prawidłowe funkcjonowanie umysłu i ciała. Środek, za pomocą którego człowiek wykorzystuje istniejące możliwości, aby swoje życie uczynić lepszym, satysfakcjonującym, pełniejszym. Choroba to stan przeciwny zdrowiu. Ale czy życie dziecka przewlekle chorego nie może być radosne? Chociaż w jakimś stopniu?
„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat!” – pisał Janusz Korczak w swoich wciąż aktualnych głębokich pracach na temat dzieci, ich potrzeb, marzeń i problemów. Parafrazując, można powiedzieć, że cały świat płacze z płaczącym, nieszczęśliwym, chorym lub niepełnosprawnym dzieckiem. Kalectwo, niepełnosprawność, choroba – szczególnie ta przewlekła i terminalna, to trudne tematy dla wszystkich, a szczególnie dla dziecka, które rozwijając się, powoli poznaje prawdy o życiu, cierpieniu, przemijaniu i w konsekwencji o śmierci.
Największym marzeniem każdego z rodziców jest wychować swoje dziecko z dala od chorób, wypadków i nieprzyjemnych sytuacji. Dzieci jednak chorują częściej niż człowiek dorosły. W okresie dzieciństwa bowiem dojrzewa układ odpornościowy organizmu, a ruchliwość i nieprzewidywalność naszych pociech naraża je na liczne urazy i wypadki. (…)
Anna Czerwińska-Rydel
Więcej przeczytasz w 19. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [20 i 27 września 2020 R. XXXI Nr 19 (804)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (19/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-192020/287