„Obrócili księdza plecami do góry i kazali mu wyciąć na plecach dużą polską flagę. »Na kolor czerwony krwi nie zabraknie« – szydzili. Dziewczyny cięły skórę i rysowały…”.
„…mężczyźni w tym czasie przekazywali sobie z ust do ust butelkę samogonu. Przenieśli drzwi z nagim ciałem na pusty plac, ułożyli na czterech dużych kamieniach, poukładali suche gałęzie, polana i chrust i podpalili. A kiedy płomienie pożerały drzwi, zobaczyły unoszące się z ognia nagie ramię. Przestały tańczyć i patrzyły osłupiałe, jak ksiądz czyni w powietrzu znak krzyża”. To rzeczywistość, która miała miejsce nie tak dawno, bo 77 lat temu. 11 lipca 1943 roku oddziały ukraińskich nacjonalistów dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości. Badacze obliczają, że mogło zginąć wówczas około 8 tysięcy Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. Ludzie ginęli od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi, nierzadko w kościołach podczas mszy św. i nabożeństw. (…)
Jan Hlebowicz
Więcej przeczytasz w 13. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [28 czerwca i 5 lipca 2020 R. XXXI Nr 13 (798)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (13/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”: