Papież Franciszek zatwierdził dekret otwierający drogę do rychłej beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego. Co dla polskiego Kościoła znaczyły słynne słowa Prymasa Tysiąclecia: Non possumus?
Proces beatyfikacyjny trwał 30 lat. Postępowanie na etapie diecezjalnym rozpoczęło się już 20 maja 1989 r., a zakończyło 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – zostały wówczas przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W styczniu tego roku komisja lekarzy w watykańskiej kongregacji zatwierdziła dokumentację dotyczącą cudu. Stolica Apostolska uznała za cudowne uzdrowienie młodej 19-letniej kobiety ze Szczecina z nowotworu tarczycy, której lekarze nie dawali jakichkolwiek szans na wyzdrowienie. W 1988 r. grupa sióstr zakonnych i innych osób rozpoczęła modlitwy o wyleczenie za wstawiennictwem prymasa Wyszyńskiego. Uzdrowienie nastąpiło nagle i zostało uznane za trwałe. Dekret zaakceptowała komisja teologów oraz komisja księży kardynałów i biskupów. „Prymas Wyszyński to symbol Kościoła walczącego, nieugiętego, który powiedział w pewnym momencie komunizmowi non possumus. Jego zasługi są niezwykłe, dlatego nazywamy go Prymasem Tysiąclecia. (…)
Jan Hlebowicz
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (23/2019).