– Każdy z nas musi umrzeć, i nie jest do końca istotne, czy stanie się to prędzej, czy później. Ważne tak naprawdę jest to, co zrobimy, zwłaszcza dla dobra wspólnego, w ciągu tych pięciu minut, które są nam dane. Są ludzie, o których pamiętamy, mimo że żyli 30 lat, i są tacy, o których nie pamiętamy, chociaż żyli być może i 130 lat – mówi Andrzej Stelmasiewicz, założyciel Fundacji Wspólnota Gdańska.
Oliwski Ratusz Kultury – okazały, trzypoziomowy, wspaniale odnowiony budynek stojący u zbiegu ul. Polanki i Opata Jacka Rybińskiego, w urokliwej dzielnicy Gdańska, działa od roku. Po wejściu na stronę internetową Ratusza szybko orientujemy się, że ta nowa w Trójmieście instytucja kultury działa prężnie i ma do zaoferowania ciekawą, urozmaiconą ofertę. Koncerty, przedstawienia teatralne, bezpłatne warsztaty dla wszystkich grup wiekowych, spotkania literackie, wystawy w usytuowanej na pierwszym piętrze galerii rzeźby. Kiedy przechodzi się główną ulicą Oliwy w oczy rzuca się ciekawie zaaranżowana, zajmująca parter restauracja Tu można marzyć, tuż obok sala koncertowo-wystawiennicza mieszcząca około 100 osób. Na dużych witrynowych oknach wiszą plakaty z zapowiedziami nadchodzących wydarzeń. Gdy zajrzymy z drugiej strony, od podwórka, wkroczymy w przyjazną, kolorową przestrzeń ogródka, gdzie przy drewnianych stołach lub na plażowych leżakach, wśród cieszącej oko roślinności, można wypić kawę lub odbyć biznesowe spotkanie. (…)