Dbajmy o to, co nasze

Legenda polskiej muzyki rozrywkowej, zespół Golec uOrkiestra, obchodzi jubileusz 20-lecia. W drugiej połowie sierpnia muzycy gościli na XXII Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Gospel w Gniewie. O drodze do wielkiej kariery, kulisach sławy, a także o polskiej mentalności muzycznej z najsłynniejszym muzycznym polskim rodzeństwem – Pawłem i Łukaszem Golcami rozmawia Konrad Mania.

REKLAMA

– Za Wami dwadzieścia lat działalności na polskiej scenie muzyki rozrywkowej i wciąż jesteście liderami wśród polskich wykonawców. Wasze teksty są cytowane przez kilka pokoleń Polaków i nie tylko! Jak oceniacie rozwój waszej kariery z perspektywy tych dwóch dekad?

 

Paweł Golec: Na początku, czyli w 1998 roku, zrodził się pomysł nagrania trzech pierwszych piosenek demo, z którymi udaliśmy się do znanych nam dużych warszawskich wytwórni płytowych. Producenci, których znaliśmy wcześniej, „pukali się w głowę” i twierdzili, że nie będzie zainteresowania takim towarem, że tej płyty nikt nie kupi. W takiej sytuacji postanowiliśmy założyć własną firmę fonograficzną, która istnieje do dzisiaj – „Golec Fabryka”. Już przy pierwszych piosenkach, takich jak „Lornetka” czy „Crazy is my life” widzieliśmy, że będą przebojami, bo po kilku koncertach w naszej miejscowości odbiór był entuzjastyczny. Więc już na „dzień dobry” było super, ludzie kupili nasz pomysł. To dodawało nam skrzydeł!

Łukasz Golec: Jeśli spojrzymy na nasze utwory z perspektywy czasu, to nigdy nie wiedzieliśmy, które ze skomponowanych przez nas kawałków się przyjmą i do jakiej społeczności przemówią. Wiele razy stawialiśmy na jakiś konkretny utwór, a słuchacze mówili odwrotnie: nie ta, ale inna piosenka będzie hitem i ją pokochamy. Przez dwadzieścia lat nagraliśmy ponad 130 autorskich utworów, wydaliśmy wiele płyt, pojawiały się edycje specjalne. Każda piosenka miała swój czas i była pisana w oparciu o rzeczywistość, która działa się w danym momencie. I o każdej z nich można byłoby coś ciekawego powiedzieć.(…)

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *