Miłość niejedno ma imię

Walentynki – święto, które ku uciesze jednych, irytacji drugich na trwałe wpisało się w polską tradycję. A może jest to dobry pretekst, żeby przyjrzeć się pożądanemu przez wszystkich uczuciu, które zwykliśmy nazywać miłością. Z profesorem Bogdanem Wojciszke – autorem bestsellerowej książki zatytułowanej „Psychologia miłości” – rozmawia Iwona Demska

REKLAMA

– Panie Profesorze, na temat miłości napisano tomy literatury i fachowych opracowań, tymczasem, gdyby zapytać o definicję, to nigdy nie będzie taka sama. Większość z nas interpretuje to uczucie w różny sposób.

– Ja raczej skłonny jestem sądzić, że taka definicja istnieje. W naszym polskim języku mamy bardzo ładną frazę, która brzmi: „miłość niejedno ma imię”. Można to zinterpretować w ten sposób, że jej natura jest wprawdzie uchwytna, ale jednak wieloraka. Miłością skłonni jesteśmy nazywać wiele różnych uczuć, nawet do tego samego człowieka. Ta myśl, że miłość niejedno ma imię, była główną inspiracją mojej książki zatytułowanej „Psychologia miłości”, w tym sensie, że wszystko się zmienia i miłość także. Nie zawsze nam się to podoba, ale nie ma co oczekiwać, że zawsze będzie ona taka sama. (…)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *