Do śniadania koniecznie chleb własnego wypieku, smalec ze skrzeczkami lub śmniyrdziel, a słodkim akcentem porannego posiłku niech będą szneki z glancem. Jako przystawkę do obiadu proponuję zupę „zagraj” albo śpsiywankę, na danie główne – karbónadę z kapustą i kartofle szturane lub szandar kociewski. Do tego warto dorzucić jeszcze odrobinę warzyw w postaci surówki z szabli i banię na słodko-kwaśno. Na deser szpajza, a sycącą kolację zapewni zylc. Takiego menu nie powstydziliby się najznakomitsi restauratorzy.
Chociaż wszystko to tradycyjne kociewskie potrawy, jednak dziś nawet mieszkańcy regionu oczekiwaliby w niepewności na realizację takiego zamówienia z karty dań, zastanawiając się, co też pojawi się na ich stole. By ocalić od zapomnienia dawne smaki i receptury, powstała książka kucharska Krystyny Gierszewskiej „Pory roku na talerzu”. Publikacja pachnąca jeszcze drukiem miała promocję 5 października w Subkowach podczas Sympozjum kulinarnego „O jeściu na Kociewiu”. (…)
Anna Gniewkowska-Gracz