Kilka lat temu będąc w Paryżu postanowiłem odwiedzić grób Chopina. Dlaczego? A no dlatego, że największy polski kompozytor zakochał się w mojej ciotecznej prababce hrabiance Marii Wodzińskiej i oświadczył się jej, lecz na ślub z nim hrabiowska rodzina Wodzińskich nie pozwoliła, bo był już chory na gruźlicę, a do tego biedny. (…)
Andrzej W. Wodziński