Tak niewiele potrzeba, by z pospolitego dania wyczarować wykwintne dzieło sztuki kulinarnej. Potrawy bowiem, podobnie jak kobiety, lubią być obsypywane kwiatami. Oczywiście z umiarem i wyczuciem, by właściwie wykorzystać nieskończoną feerię barw, kształtów, zapachów oraz walory smakowe roślin, które właśnie z całą mocą rozkwitły w ogrodach i na łąkach.
Jedzenie kwiatów nie jest właściwie niczym nadzwyczajnym. Któż z nas nie próbował kalafiora czy brokuła, a to przecież nic innego jak pąki kwiatowe kilku podgatunków kapusty. Kto nie zajadał się pączkami z dodatkiem różanej konfitury, nie kurował syropem z mniszka lekarskiego lub napotną herbatą z suszonych kwiatów lipy.
Tradycja wykorzystywania kwiatów w kuchni od dawna jest znana i praktykowana na świecie. Rośliny ogrodowe coraz częściej pojawiają się również na rodzimych stołach i to nie tylko w roli elementu dekoracyjnego, ale przede wszystkim jako aromatyczne przyprawy lub wartościowy składnik dania. (…)
Anna Gniewkowska-Gracz