Skończył się rok 2012. Jaki był dla Polski, dla gospodarki UE, z którą jesteśmy nierozerwalnie złączeni? Mówiąc najkrócej – był to rok trudny, a w procesie jednoczenia się Europy ostatnich lat bodaj najtrudniejszy.
Kryzys zadłużeniowy niektórych państw strefy euro (Grecja, Hiszpania, Portugalia) poddał poważnej próbie ideę jedności gospodarczej i fiskalnej opartej na wspólnej walucie. Z trudem wypracowano metody mające służyć ratowaniu bankrutujących gospodarek i zapobiegać rozpadowi „eurolandu”. Taką wynegocjowaną tratwą ratunkową jest pakt fiskalny zwany Europejskim Instrumentem Stabilności Finansowej.
W trakcie dysput o przyszłości wspólnoty unijnej pojawiły się niepokojące sformułowania, choćby takie jak Europa dwóch prędkości, czyli podział na kraje strefy euro (obecnie jest ich 17) oraz kraje kandydujące (jest ich 7, w tym Polska). (…)
Marzena Burczycka-Woźniak