Bardzo dużo mówiono od dłuższego czasu o czarnych skrzynkach z prezydenckiego TU-154, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Wiele mówiono, ale chyba wszyscy byli i tak przekonani o tym, że zawiniła załoga. Pojedyncze głosy zwracały uwagę na ewentualny zamach, którego ofiarą padli wszyscy pasażerowie feralnego lotu, ale to byłby powód aż nader szlachetny. Zawinił po prostu człowiek, który zbyt zaufał swojej wiedzy czy umiejętnościom i tragedia gotowa. (…)
ELIASZ