Ewangelia wychowuje nas do widzenia, a Jezus uczy nas współczucia i zauważania najbardziej potrzebujących. Papież Franciszek mówił o tym w rozważaniu przed południową modlitwą Anioł Pański. Nawiązując do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie podkreślił, że chrześcijanin, to uczeń Drogi.
Ojciec Święty przypomniał, że Samarytanin, który, jako jedyny ulitował się nad pobitym i obrabowanym człowiekiem porzuconym wzdłuż drogi, był w podróży i miał swoje plany. Mimo to nie szukał wymówek i odpowiedział na wyzwanie, które się przed nim pojawiło. Papież podkreślił, że przez tę przypowieść Jezus uczy nas patrzeć daleko w dal, na cel ostateczny, jednocześnie zwracając baczną uwagę na kroki, jakie musimy postawić, tu i teraz, aby tam dotrzeć. „Uczeń Chrystusa idąc za Nim staje się «uczniem Drogi» upodabniając się coraz bardziej do sposobu myślenia i działania Nauczyciela” – mówił Franciszek.
Chrześcijanin uczniem Drogi
„«Uczeń Drogi» idąc śladami Chrystusa, staje się wędrowcem i uczy się – jak Samarytanin – widzieć i okazywać współczucie. Przede wszystkim widzi: otwiera oczy na rzeczywistość, nie jest egoistycznie zamknięty we własnych myślach. Natomiast kapłan i lewita widzą nieszczęśnika, ale tak jakby go nie widzieli, mijają go – mówił Ojciec Święty. – Ewangelia wychowuje nas do widzenia: prowadzi każdego z nas do właściwego rozumienia rzeczywistości, pokonując dzień po dniu uprzedzenia i dogmatyzmy. Wielu wierzących, by uciec od rzeczywistości chroni się w dogmatyzmach. Ponadto naśladowanie Jezusa uczy nas współczucia: zauważania innych, zwłaszcza tych, którzy cierpią, osób najbardziej potrzebujących. I podejmowania działań tak, jak Samarytanin.“
Franciszek zachęcił do tego, by słuchając tej ewangelicznej przypowieści nie tyle wskazywać palcem na niedociągnięcia innych, czy obwiniać samych siebie za brak wrażliwości na bliźniego, ile prosić byśmy stali się uczniami Drogi.
Niech Pan postawi nas na Drodze
„Oczywiście musimy uznać, kiedy byliśmy obojętni i usprawiedliwialiśmy się, ale nie zatrzymujmy się na tym. Prośmy Pana, aby wyprowadził nas z naszej egoistycznej obojętności i postawił na Drodze – zachęcał Franciszek. – Prośmy Go, abyśmy widzieli i mieli współczucie. To jest łaska. Musimy Pana prosić o łaskę, by widział i bym potrafił współczuć, tak jak On. To jest modlitwa, którą dziś wam polecam: «abyśmy mieli współczucie» dla tych, których spotykamy na swojej drodze, zwłaszcza dla tych, którzy cierpią i są w potrzebie, abyśmy podeszli i uczynili to, co w naszej mocy, aby pomóc. Niech Maryja Panna towarzyszy nam w tej drodze rozwoju. Niech Ta, która «ukazuje nam Drogę», czyli Jezusa, pomoże nam również stawać się coraz bardziej «uczniami Drogi».“
Beata Zajączkowska – Watykan