Modlić się, pracować i kochać – taką radę Papież Franciszek dał dziś rodzicom, szczególnie tym, którzy mierzą się z trudnymi problemami w życiu swych dzieci. Ukazując w środowej katechezie postać świętego Józefa wskazał, że musiał on zmierzyć się z sytuacjami trudnymi, niezrozumiałymi, dramatycznymi, pełnymi lęku i niepewności.
Papież mówił dziś o św. Józefie, jako mężu, który śni. Przypomniał, że sen symbolizuje życie duchowe każdego z nas, gdzie Bóg się objawia i często przemawia. Przypomniał, że Opiekun Jezusa pokazuje, jak podejmować właściwe decyzje wobec Słowa, które Pan kieruje do niego wewnętrznie. Cokolwiek się dzieje św. Józef zawierza bezgranicznie Bogu, podporządkowuje Jego woli, jest pełen ufności, przeniknięty duchem modlitwy.
Zauważając, że moc modlitwy wnosi światło w sytuacje mroku i wydarzenia, których nie rozumiemy Franciszek wyznał, że swe myśli kieruje dziś do wielu osób przytłoczonych ciężarem życia, które nie potrafią już nawet żywić nadziei i modlić się. „Niech św. Józef pomoże im otworzyć się na dialog z Bogiem, by odnaleźć światło, siłę i pomoc” – stwierdził Papież.
Papież – uczmy się od Józefa rozwiązywania problemów
„Myślę o rodzicach stojących w obliczu problemów z dziećmi. O dzieciach zmagających się z wieloma chorobami, często trwałymi – ileż w tym cierpienia! O rodzicach, którzy widzą u swych dzieci inną orientację seksualną. Jak sobie z tym radzić, jak towarzyszyć dzieciom, a nie ukrywać się w postawie potępienia – mówił Franciszek. – O rodzicach, którzy widzą, jak ich dzieci odchodzą, umierają, z powodu choroby, czy też, co jeszcze bardziej smutne, a o czym czytamy w gazetach, o młodych, którzy szaleją i giną w wypadkach samochodowych. O rodzicach, którzy widzą dzieci, które nie dają sobie rady w szkole i nie wiedzą jak im pomóc. Tyle problemów rodziców! Pomyślmy, jak im pomóc? Rodzicom mówię: nie przerażajcie się! Tak, jest wiele bólu, ale pomyślcie o tym, jak rozwiązał problemy św. Józef i proście go, by wam pomógł. Nigdy nie potępiajcie dzieci!“
Franciszek przywołał wspomnienia z Buenos Aires, gdzie przed więzieniem widział kolejkę kobiet, czekających na odwiedziny u osadzonych. Wyznał, że widok ten napełniał go czułością, bo matka w obliczu problemu swego dziecka nie zostawia go samym. „Przyznaje się do niego i mu towarzyszy – to jest odwaga. Odwaga rodziców, którzy zawsze towarzyszą swym dzieciom” – mówił Papież prosząc Boga, by każdemu tacie i każdej mamie dawał tę odwagę, którą obdarzył św. Józefa.
Papież – modlitwa jest nierozerwalnie związana z miłosierdziem
„Módlmy się, aby Pan pomagał nam w tych momentach. Modlitwa nigdy nie jest jednak gestem abstrakcyjnym albo jedynie intymnym, jak chciałyby tego te ruchy duchowe bardziej gnostyckie, niż chrześcijańskie. Nie, to nie tak. Modlitwa jest zawsze nierozerwalnie związana z miłosierdziem – mówił Franciszek. – Tylko kiedy łączymy modlitwę z miłością do dzieci, jak mówiłem o tym teraz, albo z miłością bliźniego, jesteśmy w stanie zrozumieć przesłanie od Pana. Józef modlił się, pracował i kochał. To trzy piękne wskazówki dla rodziców: modlić się, pracować i kochać. Józef dzięki temu zawsze otrzymywał to, czego potrzebował, by stawić czoło trudnym doświadczeniom życia.“
Na zakończenie audiencji Ojciec Święty nawiązał do obchodzonego 27 stycznia Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Beata Zajączkowska – Watykan