„Gdy Pan Jezus narodził się w stajni betlejemskiej, to nie tylko ludzie, pastuszkowie, królowie szli pokłonić się, ale nawet zwierzęta, nawet ptaszki składały Mu hołd. Wszystko, co żyło, biegło zobaczyć Mesjasza”.
„I nawet drzewa, które rosły przy stajence, też pochylały się, żeby Go ujrzeć. Między drzewami był świerk. Ale drzewa mówiły między sobą zgorszone: ty nie chodź, nie zaglądaj tam, kłujący jesteś, pokłujesz jeszcze Dzieciątko, będzie płakać. No i świerk stał smutny. W pewnej chwili zaczęły z niego cieknąć krople żywicy. To były łzy. Świerk opłakiwał swoją dolę, że jest taki straszny i nie może pójść pokłonić się Jezuskowi. Ale w pewnej chwili sfrunął z nieba anioł. Stała się rzecz dziwna, bo anioł miał z sobą naręcz gwiazd różnokolorowych i zaczął ubierać drzewko. I wówczas świerk zajaśniał tymi światłami i wtedy pochylił się do stajenki, a Dzieciątko wyciągnęło do niego rączki. W ten sposób świerk pokłonił się Panu Jezusowi, a my na pamiątkę tego wydarzenia stroimy choinkę w gwiazdy i inne błyskotki”.
Tak o pochodzeniu choinki mówi piękny ludowy przekaz. I choć zagościła ona w naszych domach dopiero dwa wieki temu, trudno dzisiaj wyobrazić sobie bez niej Boże Narodzenie. To przystrojone drzewko stało się wręcz symbolem tych świąt. Każdy symbol odnosi nas jednak do pewnych znaczeń. Bo w chrześcijaństwie obcujemy z wielością znaków, przenoszących treść postrzeganą przez nasze zmysły na płaszczyznę duchową.
I tak wspomniane w ludowej legendzie gwiazdy, umieszczane na choince odnoszą nas do nocy narodzin Jezusa Chrystusa. Najważniejsza pozostaje ta umieszczana na szczycie – tradycyjnym miejscu jej mocowania, nazywanym honorowym. Została ona uznana za symbol Gwiazdy Betlejemskiej, prowadzącej pasterzy i królów do stajenki. Rytuał zapalania świec (współcześnie lampek elektrycznych) jest sygnałem narodzin kogoś wyjątkowego – Boga, Zbawiciela, Światłości Świata. Z kolei zawieszane na choince anioły oraz tak zwane włosy anielskie mają upamiętniać znane
z przekazów biblijnych anioły zwiastujące pasterzom nowinę o narodzeniu. Pojawiająca się na choince wata, gwiazdki śniegu czy sople mają odwzorować zimową aurę nocy narodzenia. Z kolei ciastka i cukierki (współcześnie także czekoladowe ozdoby) przypominają słodką radość z narodzin Zbawiciela.
Choinka może być uważana za odwzorowanie drzewa rajskiego – zarówno drzewa poznania dobra i zła, jak i drzewa życia. Przecież to właśnie w Wigilię przypadają imieniny Adama i Ewy. Łańcuchy odzwierciedlają więc niewolę grzechu, w jaką popadł rodzaj ludzki za sprawą nieposłuszeństwa pierwszych rodziców, a jabłka przypominają zakazany owoc. Wijące się girlandy mogą przywoływać także węża, który kusił Ewę. Logiczną konsekwencją takiej symboliki jest przekonanie, że choinka symbolizuje również Chrystusa Odkupiciela. To On przez swoje narodzenie zerwał niewolę grzechu, przynosząc nam wolność Dzieci Bożych. Tę wspaniałą nowinę o odkupieniu przekazują dzwoneczki, tradycyjny symbol radości z pokonanego zła.
O tym, że Bóg narodził się nie tylko dla człowieka, ale dla całego stworzenia, przypominają zawieszane na choince podobizny ptaków i innych zwierząt. Kuliste ozdoby z bibuły, tak zwane światy, pajączki i bombki, są symbolami doskonałości Boga, przypominają również, że to Pan Bóg stworzył cały wszechświat. Leżące pod choinką prezenty uświadamiają nam z kolei, że święta Bożego Narodzenia to czas, w którym odbywa się dwustronna wymiana darów między ludźmi oraz między człowiekiem a Bogiem.
Zofia Pomirska
„Pielgrzym” [24 i 31 grudnia 2023 R. XXXIV Nr 26 (889)], str. 4.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.