Globalne ocieplenie staje się tematem konferencji międzynarodowych. Papież też w II niedzielę Adwentu zachęcał, aby troska o stworzenie była zarazem przyjęciem skromnego stylu życia w duchu odpowiedzialności za ubogich i przyszłe pokolenia. Trzeba przestrzegać praw ustanowionych w przyrodzie przez Boga i odkrywać moralny wymiar życia – mówił papież Benedykt XVI. Poparł stowarzyszenie rodzin wielodzietnych: „Więcej dzieci, więcej przyszłości”. To aktualne bardzo dla Polski, która znajduje się na końcu statystki urodzeń w Europie.
Niektórzy ostro widzą albo konieczność zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych na całej planecie, albo że będzie gwałtowna zmiana klimatu, wysychanie kontynentów, wymieranie wielu gatunków, miliony ludzi stracą domy, oceany mogą pochłonąć całe państwa (GW 7 XII 2009).
Gdy cieplej, bardzo oszczędzam na olejowym, wygodnym, ale drogim ogrzewaniu. To ogrzewanie, jako ekologiczne, początkowo było tanie, kredyt w BOŚ na zainstalowanie też był tani. Potem kilkakrotnie to podrożało. Bo olej opałowy zdrożał. Na to potrzebuję 30 tysięcy zł w sezonie. Żyję skromnie, jak Pan Jezus przykazał, daleko mi do wzoru proboszczów – biedaka św. Jana Marii Vianneya. Ufam jednak, że walka z nadmiarem cieplarnianych gazów w atmosferze przyczyni się do uznania mojego ogrzewania jako bardziej etycznego i chroniącego bliźniego przed zanieczyszczeniem.
Inny zupełnie temat to ocieplenie wokół Kościoła w Polsce. I to z powodu katolickich księży i zakonnic w serialach TVP . „Siostry”, „Ojciec Mateusz”, „Plebania”, „Złotopolscy”, „Klan”, „Ranczo”. Osobiście widziałem kilka odcinków „Plebanii” i nieco więcej „Rancza”. Pokazywany tam ksiądz jest bardzo sympatyczny. Atmosfera ciepła.
Niektórzy krytycy są tym dramatycznie zaniepokojeni. Bo chcieliby jak najgorzej o Kościele i księżach. Tymczasem – o dziwo – jest miło. I chyba to dość bliski realiom obraz księdza poczciwego, dobrodusznego. Nie jest on taki, jakiego chciałaby widzieć pani profesor M. Środa (której śni się wciąż czarna dyktatura lub ksiądz niewykształcony, czasem głupi). Zwolennicy podobno najlepszej nowoczesności widzą tylko u duchownych konserwatyzm, który musi się skończyć. A tu nie widać jego końca. Lecz dobrze się ma jako nośnik wartości uniwersalnych i etycznych. Nie tylko religijnych. I co, panie i panowie? Katolicyzm polski dobrze czuje się w tych serialach o duchownych. Sprawdził się. Oglądalność jest. Fenomen, którego nie potrafią zniszczyć skandale duchownych i odkrywani TW wśród duchownych. Tych brzydkich i bolesnych spraw jest może i 10 procent. Jak z Judaszem – jeden wobec dwunastu. Niekiedy ktoś psuje to ocieplenie, np. ojciec dyrektor dr Tadeusz Rydzyk (będąc na urodzinowej osiemnastce Radia Maryja w Bydgoszczy w bazylice) zlekceważył picie koniaku przez duchownego siadającego za kierownicę, co przyjęto ze zdziwieniem. I klerycy bydgoscy byli tym zaszokowani. Bagatelizowanie grzechu wśród duchownych to złe ocieplenie.
Drodzy parafianie, podtrzymujcie ciepłą atmosferę i nie kuście swoich kapłanów podczas kolędowania.
ks. Franciszek Kamecki
„Pielgrzym” 2009/2010 nr 26 (524), s. 23