Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zakazała używania mydeł antybakteryjnych. Jak wynika z badań, nie są one lepsze, skuteczniejsze czy bezpieczniejsze od zwykłych substancji czyszczących. Zakaz ten odnosi się do produktów z 19 aktywnymi składnikami, w tym z dwoma najpopularniejszymi: triklosanem i triklokarbanem. – Konsumenci mogą myśleć, że mydła antybakteryjne są skuteczniejsze w zapobieganiu rozprzestrzeniania się zarazków, ale nie mamy żadnych dowodów naukowych, że są one lepsze od zwykłego mydła i wody. Niektóre dane sugerują, że mydła antybakteryjne mogą wręcz wyrządzić w dłuższej perspektywie więcej szkody niż pożytku – powiedziała Janet Woodcock, reprezentantka FDA. W testach laboratoryjnych naukowcy wystawili 20 różnych rodzajów bakterii na mydło zawierające triklosan. Po 9 godzinach nie wykazano jakichkolwiek skutków – ani pozytywnych, ani negatywnych. Skoro mydło antybakteryjne nie zadziałało przez 9 godzin, to tym bardziej nie zadziała przez 20 sekund, bo taki jest zalecany czas mycia rąk.
aw
„Pielgrzym” 2016, nr 20 (700), s. 35