Na moim biurku, tuż przede mną, stoi od wielu już lat maleńka ikona. Dla mnie to obraz bożonarodzeniowy, choć nie ma tam stajenki, wołu, osła czy pląsających w powietrzu aniołów. To Nikopeia. Słyszeliście o niej?
Jest piękna. Jest piękna! A ja, ilekroć na nią patrzę, zawsze odnoszę wrażenie, że jestem jej częścią, że może i ja… jestem piękny. W końcu to cecha każdej prawdziwej ikony – modlący się przed nią jest jedną z osób obecnych w obrazie. W obrazie, który wcale nie jest płaski, a przestrzenny. Pewnie powinienem dodać, że im ikona jest świętsza i bardziej omodlona, tym owa trójwymiarowa strefa jest większa, a cuda za pośrednictwem świętego obrazu potrafią dokonywać się dziesiątki kilometrów od miejsca, w którym odbiera ona cześć. (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 26. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [22 i 29 grudnia 2024 R. XXXV Nr 26 (915)], str. 26-27.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.