„Na drodze do reformy synodalnej musimy mieć odwagę zmieniać różne rzeczy w Kościele, ale koniecznym zmianom strukturalnym musi towarzyszyć duchowe pogłębienie. Musimy nieustannie doskonalić sztukę duchowego rozeznawania, odróżniać 'ducha czasu’ od 'znaków czasu’” – mówił znany czeski teolog, ks. Tomáš Halík, w swoim wystąpieniu podczas Międzynarodowego Spotkania Księży Proboszczów z całego świata, które rozpoczęło się w poniedziałek 29 kwietnia w Sacrofano pod Rzymem, a zakończyło się dzisiaj audiencją u papieża Franciszka. Tematy podjęte podczas spotkania obejmowały: kryzys wiarygodności Kościoła, m. in. z powodu nadużyć seksualnych, klerykalizm, spadek powołań, misję, proces synodalny.
Refleksje ks. Halíka towarzyszyły trzydniowemu spotkaniu, które ma być przygotowaniem do drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w październiku br. W centrum jego wystąpień znalazła się potrzeba duchowego rozeznania oraz odpowiedzialność kapłanów za misję Kościoła i ich rolę w synodalnej odnowie.
Kryzys jako szansa
Ks. Halík podkreślił przede wszystkim, że „na synodalnej drodze musimy wspierać się nawzajem odwagą, ponieważ Bóg – jak wiemy z Biblii i historii Kościoła – przemawia także poprzez kryzysy, poprzez rozpad pewników danej epoki. Obecnie doświadczamy takiego czasu próby. Kryzysy są zaproszeniem do zmiany. Pokazują, że nie możemy dłużej kontynuować naszego obecnego sposobu myślenia, życia i pracy”. Dlatego, jak powiedział, „kryzys jest kairosem, okazją do aktywnej odpowiedzi na kluczowe nauczanie Jezusa: 'Nawracajcie się!’”.
Zdaniem teologa, „kryzys wiarygodności Kościoła i kapłaństwa w następstwie nieoczekiwanej liczby przypadków nadużyć seksualnych, psychologicznych i duchowych jest tylko jednym z istotnych aspektów tego kryzysu. Papież Franciszek miał odwagę uznać i publicznie przyznać, że te skandale to nie tylko błędy jednostek, ale symptom złego stanu całego systemu kościelnego. Jezus nazwał tę chorobę „zaczynem faryzeuszów”, a papież Franciszek nazywa ją „klerykalizmem”, czyli „koncepcją władzy duchowej i jej sprawowaniem naznaczonym światowością i władzą”. Papież ostrzega wszystkich kapłanów, aby nie byli „klasą rządzącą” Kościoła, ale „sługami wszystkich”.
Czy Bóg wysłuchuje naszych modlitw o nowe powołania kapłańskie?
Nie zabrakło refleksji nad stałym spadkiem powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego w wielu częściach świata, co, jak powiedział czeski teolog, „jest powodem do wielkiego niepokoju”. Dodał jednak, że „nawet tam, gdzie jest wielu kandydatów do posługi kapłańskiej, musimy zadać sobie pytanie o jakość i autentyczność dojrzałości ich motywacji. „Czy w niektórych przypadkach nie jest to pragnienie pewnego statusu społecznego i uznania?”, zapytał ks. Halík. „Od ponad stu lat w naszej części świata regularnie odbywają się modlitwy, nowenny, posty, adoracje eucharystyczne i pielgrzymki w intencji nowych powołań kapłańskich i zakonnych. Jednak liczba powołań wciąż spada. Czy oznacza to, że Pan Bóg nie słyszy naszych modlitw, czy raczej, że my nie słyszymy Jego odpowiedzi?”. Teolog zachęcił do refleksji: „Być może Bóg mówi, że pewien sposób rozumienia i wykonywania posługi kapłańskiej, selekcji kandydatów i przygotowania do kapłaństwa nie odpowiada już temu, czego oczekuje się w przyszłości. Proszę, nie pukaj do drzwi, które dla ciebie zamknąłem. Zamiast tego odważnie i twórczo szukaj drzwi, które chcę dla ciebie otworzyć”.
Misja w dialogu
Ks. Halík ponownie odniósł się do „zrozumiałego” strachu niektórych chrześcijan przed „zmianami, jakie przyniesie proces odnowy synodalnej”. „Obawiają się, że w tym procesie chrześcijaństwo straci swoją tożsamość. Jednak proces odnowy jest wręcz przeciwnie, wyzwaniem do ponownego odkrycia tożsamości chrześcijaństwa w nowy i głębszy sposób. Chrystus, który jest obecny w Kościele i którego obecność musi wzrastać w historii świata, nie może być zamknięty w kilku definicjach” – powiedział czeski teolog.
Odnosząc się do tematu misji podkreślił natomiast, że po Soborze Watykańskim II „przestała ona być ulicą jednokierunkową i przybrała formę dialogu, który obejmuje słuchanie innych, szacunek i wysiłek zrozumienia”. „Misjonarze”, dodał ks. Halík, „muszą pozbyć się postawy kolonialnej wyższości wobec tych, do których są posłani i ich kultury. Dotyczy to nie tylko zachodnich misjonarzy w byłych koloniach, ale także relacji chrześcijan z nowoczesną i postmodernistyczną kulturą na Zachodzie”. Celem nie jest zatem „większy i potężniejszy Kościół, ale bardziej intensywna obecność Chrystusa w rodzinie ludzkiej i nowa forma Kościoła jako bardziej pokornego, a zatem bardziej skutecznego pośrednika tej obecności”. Synodalność wyznacza kolejny krok w tym kierunku: „Musimy podjąć wspólną drogę (syn hodos) z innymi, dążąc do powszechnego braterstwa, jak czytamy w encyklice `Fratelli tutti`.
Kościół potrzebuje szkół kontemplacji i dojrzałości chrześcijańskiej
Ale Kościół synodalny musi również tworzyć „oazy odpoczynku i chwile świętowania”; chce być „Kościołem gościnnym, słuchającym, miejscem gościnności”. Powinien też być „szkołą wiary i mądrości”. „W dzisiejszym świecie Kościół nie może przetrwać, jeśli nie oferuje szkół modlitwy, osobistej relacji z Bogiem i miejsc kontemplacji” – wyjaśnił teolog. „Sieć lokalnych parafii – kontynuował – będzie musiała zostać uzupełniona o centra życia duchowego, w których uczy się modlitwy kontemplacyjnej i osobistego życia duchowego, a także jest miejsce na wymianę doświadczeń i wspólne poszukiwanie odpowiedzi na palące pytania. Tym, czego wierni, ale także poszukujący duchowości, najbardziej dziś potrzebują, jest towarzyszenie duchowe”. W tę posługę można „zaangażować wielu świeckich mężczyzn i kobiet, pod warunkiem, że mają oni wykształcenie teologiczne i w zakresie doradztwa personalnego, a przede wszystkim niezbędne charyzmaty i doświadczenie… Potrzebujemy szkół dojrzałości chrześcijańskiej!”.
Proces synodalny jest procesem reformy i uzdrowienia
Wciąż patrząc na drogę synodalną, czeski teolog zauważył, że „musi ona wyprowadzić Kościół z choroby klerykalizmu i triumfalizmu”, a także z „przejawów grzechu pychy” oraz z „formy zamkniętego systemu konfesyjnego do formy prawdziwej katolickości, powszechności, Kościoła otwartego dla wszystkich”. „Powinniśmy wnieść do naszej posługi w parafiach dobre doświadczenie spotkań synodalnych. Konieczne jest zasiadanie do stołu z tymi, do których jesteśmy posłani, a nie tylko z tymi, którzy tylko biernie przytakują” – powiedział. „Czasami ludzie, którzy są 'na marginesie’, 'na krawędzi’, widzą poza granicami. Kluczowe jest stworzenie klimatu zaufania, aby każdy mógł otwarcie wyrażać swoje poglądy”.
Ks. Halík wyraził przekonanie, że „jeśli wprowadzimy kulturę dzielenia się, refleksji, podejmowania decyzji i odpowiedzialności wspólnotowej w naszych parafiach, może to znacząco przyczynić się do odnowy życia Kościoła”.
Synodalność jako inspiracja dla współistnienia rodziny ludzkiej
„Oczywiste jest, że proces synodalnej odnowy Kościoła będzie »wielobiegowy«: niektóre Kościoły lokalne są już gotowe na pewne reformy, inne nie” – podsumował ks. Halík, wskazując na „paradoksy procesu globalizacji”, którego obecnie doświadczamy: „Im bardziej społeczeństwa zbliżają się do siebie pod względem wzajemnych powiązań technologicznych i gospodarczych, tym bardziej widoczne stają się różnice kulturowe. Religie, które powinny tworzyć mosty komunikacji, wzajemnego zrozumienia, szacunku i współpracy, często odgrywają odwrotną rolę” – powiedział i dodał: „Uzasadniona obrona tożsamości kulturowej, jeśli nie jest połączona z wysiłkami na rzecz zrozumienia i poszanowania innych, staje się bronią w `wojnach kulturowych`, które mogą przerodzić się w gorące wojny, jak to widzimy dzisiaj. Proces synodalności, wspólnej drogi, musi być stosowany w parafiach i w życiu Kościoła, ale powinien być inspiracją do współistnienia w całej rodzinie ludzkości”.
Źródło: https://www.ekai.pl/ks-halik-na-synodalnej-drodze-zmiany-strukturalne-polaczone-z-duchowym-poglebieniem/
Fot. ks. Paweł Kłys