„Dziennik Bałtycki” nadał wyjątkowo nieprzyjemną robotę p. prezydentowi Tczewa, Zenonowi Odyi. No, może nie wprost nadał, ale opisując oblanie farbą pomnika żołnierzy sowieckich z dopisaną datą 17 IX 1939, rozbudził ogromną złość Rosji i Białorusi. Gdyby o tym nie napisał, może by ani Moskwa, ani Mińsk nie upominały się u prezydenta Odyi o jakiekolwiek sankcje. Właśnie z powodu tej publikacji sprawa nabrała międzynarodowego rozgłosu. Czy naprawdę trzeba wszystko publikować? Byli towarzysze radzieccy i tak tego nie zrozumieją, że to, co prawnie należy uznać za wandalizm, jest wciąż trwającą walką polityczną albo odwetem, nie przeciw żołnierzom, ale przeciw systemowi, który na dziesiątki lat swoim oswobodzeniem obezwładnił całą wschodnią Europę. (…)
ELIASZ