Jej tradycja sięga już odległego średniowiecza. Mniej więcej od XIII wieku
w okresie świąt Bożego Narodzenia księża odwiedzają swych parafian, by im błogosławić i otoczyć opieką duszpasterską. Zamysł chwalebny, a sama idea – piękna. Dlaczego więc dziś kolęda tak często wywołuje w nas stres i sprawia, że nierzadko na samą myśl o niej czujemy mimowolny niepokój?
Napięcie, stres, niepewność – takie odpowiedzi, niezależnie od wieku i poglądów, padały najczęściej wśród pytanych o emocje związane z kolędą. Dopiero potem pojawiały się takie określenia jak błogosławieństwo, ciekawość, spotkanie z Bogiem, radość, ale też niechęć czy strach. – Jak to jest, że ta krótka wizyta duszpasterska sprawia, że momentami wpadamy w niezrozumiały popłoch? (…)
Maja Przeperska