Laptop, telefon komórkowy, konsola, własny telewizor w pokoju z dostępem do Netflixa, karta do bankomatu. Nie są to rzeczy, które mogłyby się znaleźć na liście wielu młodych nastolatków do św. Mikołaja. To otaczająca nas rzeczywistość. Tak wygląda życie naszej młodzieży. Przecież to wszystko się należy.
Moi dziadkowie opowiadali często mi i mojemu rodzeństwu o tym, jak wielką radość sprawiała im przywieziona raz do roku przez ciocię z Warszawy czekolada. Czy potrafisz sobie wyobrazić taką rzeczywistość? Ja z trudem, natomiast moje dzieci z niedowierzaniem. Choć historię o cioci i czekoladzie opowiadałam im wielokrotnie, myślę, że traktują ją raczej w kategoriach bajki czy też groźby na nadmiar spożywanych przez nie słodyczy. Pomijając fakt, że słodycze nie są zdrowe, a ich nadmiar szkodzi dzieciom, wszechobecne i łatwo dostępne słodkości są oznaką dobrobytu, a może raczej przepychu, znudzonego wszystkim społeczeństwa, które pragnie posiadać coraz więcej i więcej. (…)
Ewelina Heine
Więcej przeczytasz w 9. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [28 kwietnia i 5 maja 2024 R. XXXV Nr 9 (898)], str. 20-22.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.