Ludzie doświadczający krzywdy często mnie pytają: jak mam sobie poradzić z brakiem przebaczenia? Czy muszę wybaczyć małżonkowi, który mnie zdradził? Czy zawsze mam taki obowiązek?
Zanim przejdę do konieczności przebaczenia, do której jest zobowiązany każdy chrześcijanin, wyjaśnię proces uzdrawiania uczuć.
Każda wyrządzona krzywda powoduje skutki w sferze emocjonalnej, tj. odczuwanie trudnych emocji, takich jak: rozczarowanie, złość, wstręt, smutek, rozpacz, lęk, bezradność. Każda emocja, podobnie jak rana fizyczna, potrzebuje odpowiedniego czasu, żeby się „zagoić”. Im głębsze zranienie, tym dłuższy będzie okres powrotu do psychicznej równowagi. Wspomniana zasada jest dla nas oczywista w odniesieniu do naszego ciała, natomiast w przypadku „zranionych uczuć” często jej nie respektujemy.
Prawo do trudnych emocji
Czasami, w imię źle rozumianej miłości chrześcijańskiej, chcielibyśmy nie czuć żadnych przykrych emocji. Tymczasem uznanie, że odczuwamy je wobec osoby, która nas skrzywdziła, jest naturalną reakcją na krzywdę. Potrzebujemy czasu, żeby po doznanej przykrości dojść do siebie. (…)
ks. Krzysztof Naczk
Więcej przeczytasz w 19. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [15 i 22 września 2024 R. XXXV Nr 19 (908)], str. 22-23.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.