W dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Noc listopadowa” Wielki Książę Konstanty pyta: „Listopad to dla Polski niebezpieczna pora?”. Na co otrzymuje odpowiedź: „(…) Tak, teraz jest listopad – więc baczne mam słuchy. Jest to pora, gdy idą między żywych duchy – i razem się bratają”. Mowa oczywiście o niepodległościowym zrywie Polaków – powstaniu listopadowym z roku 1830, które skierowane było przeciwko rosyjskiemu zaborcy.
I choć żadne z powstań nie miało charakteru metafizycznego, to jednak towarzyszył im duchowy pierwiastek. Warto wspomnieć choćby o ks. Hieronimie Kajsiewiczu, barwnej postaci, której życie mogłoby posłużyć za scenariusz filmowy. Jako młody człowiek zgłosił się na ochotnika do powstania, walczył w ciężkich bitwach, o czym do końca życia przypominała blizna po ranie zadanej w głowę. Po upadku powstania, jak wielu mu podobnych, znalazł się na emigracji we Francji. Był socjalistą, masonem, radykałem politycznym i wrogiem Kościoła. (…)
Zofia Pomirska
Więcej przeczytasz w 22. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [29 października i 5 listopada 2023 R. XXXIV Nr 22 (885)], str. 4.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.