Do szczęścia wystarczały jej rakieta, piłki i… papierosy. Mówili na nią „polska królowa siatki”. Była trzecią rakietą na świecie, finalistką Wielkiego Szlema w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku. „Czemu ona tak strasznie bała się wygrać?” – zastanawiał się amerykański tenisista William Tilden.
Kiedy Agnieszka Radwańska awansowała do finału Wimbledonu, dziennikarka „The Times” zapytała ją: „Co wiesz o Dża… Dżadżwydża, Dżendżedżowska? Czy słyszałaś cokolwiek na jej temat?”. Radwańska skojarzyła postać dawnej mistrzyni. „Myślę, że chodzi o Jadwigę Jędrzejowską” – odpowiedziała z uśmiechem. Dziś cała Polska zachwyca się sukcesami i formą Igi Świątek, nazywając ją „następczynią Radwańskiej”. Mało kto jednak pamięta, że drogę na szczyt kobiecego tenisa wiek temu przetarła właśnie Jędrzejowska. (…)
Jan Hlebowicz
Więcej przeczytasz w 18. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [5 i 12 września 2021 R. XXXII Nr 18 (829)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (18/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-172021/287