Wojciech Kiedrowski od 1979 roku przez dwadzieścia lat był moim szefem, redaktorem naczelnym miesięcznika „Pomerania”. Na początku wiedziałem o nim niewiele – że funkcję naczelnego pełnił społecznie, bo na co dzień pracował jako inżynier na gdańskich budowach, że jego ojcem był Władysław Kiedrowski, sędzia okręgowy w Gdyni, którego Niemcy zabili w Piaśnicy. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym (20/2019).