Do niedawna była jedną z najpopularniejszych blogerek modowych. Wraz z Karoliną Słotą stworzyła markę odzieżową rozpoznawalną na całym świecie. T-shirty Local Hereos noszą gwiazdy Hollywood, między innymi Justin Bieber i Rhianna. Areta Szpura, osiągnąwszy spektakularny sukces, postanowiła jednak zająć się czymś zupełnie innym – ratowaniem planety.
– Można powiedzieć, używając żeglarskiego terminu, że dokonałaś zwrotu przez rufę.
– (śmiech) Piękne porównanie. Zdecydowałam, że życie jest za krótkie, żeby robić tylko jedną rzecz, choć to wiedziałam właściwie od zawsze. W branży modowej zajmowałam się różnymi rzeczami, począwszy od stylizowania i asystowania, poprzez projektowanie, tworzenie własnej marki i sprzedaż. Jednak w momencie, kiedy dowiedziałam się, jak bardzo szkodliwy dla środowiska jest przemysł tekstylny, i że jestem w środku tej ogromnej machiny, poczułam, że nie jest to zgodne z moim sercem.
– Jak wiesz, branża modowa to potężny rynek. Młodzi projektanci marzą o międzynarodowych rynkach, o światowych karierach, ale tylko nieliczni mają szansę się przebić. Tobie się udało. W jaki sposób?
– Kiedy zaczynałam wraz z moją wspólniczką Karoliną tworzyć ubrania, byłyśmy zaledwie dwudziestoletnimi dziewczynami i nie miałyśmy właściwie żadnego doświadczenia. Nie miałyśmy sztabu specjalistów, doradców i inwestorów. Dwie dziewczyny miały pomysł, w który wierzyły, i był Internet. Dzięki temu, może trochę naiwnie wierząc, że nie ma rzeczy niemożliwych, po prostu to zrobiłyśmy. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym (14/2019)
