Z Cezarym Dębowskim, którego album o Pelplinie ukazał się niedawno w Wydawnictwie „Bernardinum”, o fotografii i odkrywaniu katedry pelplińskiej, rozmawia ks. Wojciech Węckowski
– Skąd wzięła się u Pana pasja robienia zdjęć?
– Dzieciństwo spędziłem w małej, wielkopolskiej wsi położonej na obszarze równinnym. Kiedy wychodziło się z domu, naokoło rozciągał się obszar równy niemal jak stół. Dla fotografa mogła być to pozornie mało interesująca okolica, lecz brak wzniesień czy wysokich budynków sprawiał, że nic nie przesłaniało tego, co działo się nad horyzontem: wybarwione o zmierzchu na czerwono chmury, przebłyski słońca tuż po burzy, łuk tęczy albo podświetlona ciepłymi promieniami mgła. Te widoki sprawiły, że zacząłem myśleć o ich uwiecznieniu. (…)