Choroba jest symbolem tego stanu, w jakim znajduje się człowiek grzeszny: jest on duchowo ślepy, głuchy, sparaliżowany. A Pan Jezus? Przyszedł na świat jako Ten, który niesie zdrowie grzesznikom, jako lekarz, który by uwolnić ludzi od słabości i chorób, bierze je sam na siebie.
Taki właśnie sens będzie miała ostatecznie Jego męka: Jezus będzie uczestniczył w cierpieniach ludzkości, by móc ostatecznie zatryumfować nad złem, które ją gnębi.
Jestem akurat sam pacjentem oddziału rehabilitacyjnego w Sopocie, kiedy otrzymuję propozycję od redaktora „Pielgrzyma” napisania kilku słów na temat: Pan Jezus i chorzy.
Od czego zacząć? Może nietypowo?
Pan Jezus w czasie swojej ziemskiej działalności bardzo wiele czasu poświęca ludziom chorym na rozmaite dolegliwości: osobom niewidomym, niesłyszącym, sparaliżowanym, trędowatym, opętanym, chorym na epilepsję, wodną puchlinę, czy upływ krwi. Nie znosi jednak choroby jako takiej. Nie uleczył wszystkich chorych na świecie. Nie zastępuje lekarzy i personelu pomocniczego. To zostawia nam, ludziom, którzy tworzymy Mistyczne Ciało Chrystusa, Jego Kościół na ziemi we wszech czasach i wszystkich miejscach. (…)
ks. JÓZEF PICK