Przeczytałem felieton ks. Franciszka Kameckiego i mógłbym powiedzieć, że temat oburzonych został w „Pielgrzymie” zauważony. Marsze oburzonych, o których słyszeliśmy na początku października, to jednak tylko część, może wierzchołek góry lodowej. Ludzie bowiem zawsze się na coś oburzają i zawsze mają powody, by przeciw czemuś protestować. Dobrze, kiedy temat protestu jest klarowny, a podejmowane działania nie przynoszą szkody, ale właśnie zamierzone dobro. Tymczasem marsze oburzonych w wielu krajach Europy przyniosły wiele zła i wiele szkód. (…)
ELIASZ