Rewa to miejscowość nad morzem oddalona od Gdyni o 12 km. Cudem natury jest cypel rewski, który wrzyna się w głąb Bałtyku, jak naturalne molo i rozdziela ciepłe wody Zalewu Puckiego od bardziej chłodnych i słonych wód Zatoki Gdańskiej. To niezwykłe zjawisko sprzyja sportom wodnym, od wiosny do późnej jesieni śmigają więc na falach kolorowe żagle i deski surfingowe.
Rewę odkryłam pod koniec lat 60., kiedy mój brat, student geografii gościł w czasie wakacji u kolegi, żeby badać cyrkulację występujących w Zatoce Gdańskiej prądów morskich. Zaprzyjaźnił się wtedy z miejscowymi rybakami, od których jako sternik morski jachtowy mógł często wypożyczać łódź motorową. Pływaliśmy sobie wzdłuż niezwykle malowniczej linii brzegowej, m.in. do Pucka, Swarzewa, Kuźnicy, Jastarni, skacząc po drodze do wody i nurkując. Potem brat robił notatki, dużo kreślił i coś rysował, a ja szukałam, żeby tylko nacieszyć oczy, będącego pod ścisłą ochroną mikołajka nadmorskiego, zbierałam też bursztyn i kamyki. (…)
MARZENNA BŁAWAT