Wracałam do domu po pracowitym dniu ciesząc się wyjątkowo bezchmurnym i ciepłym wieczorem. Niespodziewanie, tuż za moimi plecami, coś zatrzepotało skrzydłami i rozpaczliwie zaskrzeczało.
– Cóż, ptaki też mają swoje trudne rozmowy – pomyślałam. Odruchowo odwróciłam głowę. Pod drzewem kawka walczyła, owszem, ale z… trawą! A dokładniej – z „czymś” w trawie. To „coś” właśnie robiło tyle hałasu. (…)
ANNA MARIA KOLBERG OV