XVIII Niedziela Zwykła (02.08.2020, Niedziela)

Liturgia słowa: Mdr 12, 13. 16-19; Ps 86 (85), 5-6. 9-10. 15-16a (R.: por. 5a); Rz 8, 26-27; Por. Mt 11, 25; Mt 13, 24-43 lub Mt 13, 24-30.

REKLAMA


(Mt 13, 24-43 – z Biblii Tysiąclecia)

Przypowieść o chwaście

24 Inną przypowieść im przedłożył: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. 25 Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. 26 A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. 27 Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: “Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” 28 Odpowiedział im: “Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: “Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” 29 A on im odrzekł: “Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. 30 Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».

Przypowieść o ziarnku gorczycy i o zaczynie

31 Inną przypowieść im przedłożył: «Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. 32 Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach».
33 Powiedział im inną przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło».
34 To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. 35 Tak miało się spełnić słowo Proroka:
Otworzę usta w przypowieściach,
wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata.

Wyjaśnienie przypowieści o chwaście

36 Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście!» 37 On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. 38 Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. 39 Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. 40 Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. 41 Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, 42 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 43 Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!


Rozważanie:

Mt 13, 24-30
Rzeczywistość, którą Jezus przedstawia, jest taka, że w królestwie Bożym, które ma swój początek już tu, na ziemi, są ludzi dobrze i – czasowo – źli. Ci, którzy są chętni do przyjęcia królestwa Bożego, muszą też być gotowi do przyjęcia tej rzeczywistości. Dobrzy przynoszą owoce dobre, przez pełnienie dobrych uczynków miłości wobec innych. To ludzie wierni przykazaniom Bożym. Są jednak i tacy, którzy nie są wierni przykazaniom Bożym. Ci zakłócają spokój królestwa.
Ostatecznie Bóg „przeciągnie linię” i oddzieli wiernych od niewiernych. Ci, którzy uznają najwyższą władzę i wolę Bożą, mają świadomość, że tylko Bóg wie, co się dzieje w sercu ludzkim. Nie będą więc wydawać żadnego sądu o swych bliźnich, ani podejmować żadnych środków zaradczych przeciwko swym braciom. Wszyscy bowiem zgrzeszyli, i nie zostali zniszczeni przez Boga. Dla wszystkich jest czas do poprawy i pokuty. Takie znaczenie ma „chwast”, który rośnie z pszenicą aż do czasu (zob. Mt 13,25-29).
Przypowieść jest przypomnieniem ludziom, że nad wszystkimi odbędzie się sąd, który sprawował będzie sam Bóg. Zanim jednak Bóg dokona tego sądu, daje czas do poprawy. Bóg jest cierpliwy. Umie czekać, umie też przebaczać. Nieraz doznaliśmy Jego dobroci. Naśladujmy Go w tym.

Mt 13, 31-35
Czym jest królestwo niebieskie? Jezus porównuje je do ziarna wyrastającego na wielką roślinę i do zaczynu, który zakwasza całe ciasto. Podobnie jak ten zaczyn albo ziarno, tak też obecność Bożej miłości i Bożego życia zapoczątkowuje w nas królestwo niebieskie. Z Przyjściem Jezusa miłość Boża i Boże życie zostały nam objawione i udzielone. Jezus je uosabiał, głosił i przekazywał swym uczniom, którzy chociaż byli pełni dobrej woli, to jednak też zdezorientowani, przestraszeni i pełni obaw wobec swej niewiedzy, a także przerażeni atakami wrogich im grup. I właśnie ta zastraszona i zdezorientowana grupka rozrośnie się jak ziarno gorczycy w wielką grupę wiernych wyznawców Jezusa, i podobnie jak zaczyn chlebowy „zakwasi” cały świat, czyli przekaże mu naukę Jezusa o królestwie niebieskim.
Czy w nas nie dokonuje się taki sam wzrost królestwa niebieskiego? Przypomnijmy sobie nasze lata dziecięce, kiedy to wiara nasza była niejasna i słaba. W procesie dojrzewania fizycznego i intelektualnego stawała się zaś coraz wyraźniejsza – coraz bardziej byliśmy jej świadomi i gotowi stawać w jej obronie. Miłość Boża i życie Boże „rozrastały się” w naszych sercach, a my coraz bardziej należeliśmy do królestwa Bożego. Dziękując za to Bogu, prośmy o ciąłem wzrastanie w nas tego królestwa.

Mt 13, 36-43
W Ewangelii jest opisana sytuacja pierwotnego Kościoła. Chrześcijanie szybko uświadomili sobie, że wśród nich są tacy, którzy choć przyjęli naukę Jezusa, to jednak nią nie żyją. Z faktem istnienia na świecie ludzi dobrych i złych nie jest trudno się zgodzić. Jednak zauważenie współistnienia cnotliwych i grzesznych we wspólnocie kościelnej było przygnębiające i wręcz nie do przyjęcia. Z tą rzeczywistością chrześcijanie musieli się jednak pogodzić. Każda bowiem próba oczyszczenia Kościoła ze wszystkich grzeszników była krańcową zarozumiałością, oznaczała próbę zrobienia doraźnie tego, co leżało w kompetencji Jezusa, Syna Bożego, i to dopiero na końcu czasów.
Kościół będący wspólnotą został porównany przez Jezusa do pola zasianego zbożem. Sprawiedliwi zostali porównani do pszenicy, niesprawiedliwi do chwastu rosnącego na polu. Wyrwanie chwastu przed czasem wiąże się z ryzykiem zniszczenia także pszenicy. Trzeba więc pozwolić obu roślinom rosnąć razem aż do czasu zbiorów.
Ta Jezusowa nauka była dla pierwszych chrześcijan upokarzająca, ale zarazem dodawała im odwagi. Upokarzająca była dla tych, którzy chcieli tworzyć wspólnotę uczniów doskonałych. Odwagi zaś dodawał tym, którzy wiedzieli, że są dalecy od doskonałości, ale o tę doskonałość się starali. Ostateczne oczyszczenie i odłączenie wiernych od niewiernych zostanie dokonane na sądzie ostatecznym przez samego Jezusa.


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *