Wigilia Paschalna w Wielką Noc (11.04.2020, Sobota)

ŚWIĘTE TRIDUUM PASCHALNE MĘKI, ŚMIERCI I ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO

REKLAMA

Święte Triduum Paschalne nie jest przygotowaniem do świętowania Zmartwychwstania Pańskiego w Niedzielę Wielkanocną, lecz jest już świętowaniem jednego i niepodzielnego misterium Chrystusa: męki, śmierci i zmartwychwstania.

Wigilia Paschalna w Wielką Noc


Liturgia słowa: I/ Rdz 1, 1 – 2, 2 lub Rdz 1, 1. 26-31a; Ps 104 (103), 1-2a. 5-6. 10 i 12. 13-14b. 24 i 35c (R.: por. 30) lub Ps 33 (32), 4-5. 6-7. 12-13. 20 i 22 (R.: por. 5b); II/ Rdz 22, 1-18 lub Rdz 22, 1-2. 9-13. 15-18; Ps 16 (15), 5 i 8. 9-10. 11 (R.: por. 1b); III/ Wj 14, 15 – 15, 1a; Ps Wj 15, 1b. 2c. 3-4. 17-18 (R.: por. 1bc); IV/ Iz 54, 4a. 5-14; Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11 i 12a i 13b (R.: 2a); V/ Iz 55, 1-11; Ps Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6 (R.: por. 3); VI/ Ba 3, 9-15. 32 – 4, 4; Ps 19 (18), 8-9. 10-11 (R.: por. J 6, 68c); VII/ Ez 36, 16-17a. 18-28; Ps 42 (41), 2-3. 5; Ps 43, 3. 4 (R.: por. Ps 42 (41), 3ab) lub przy chrzcie Ps 51 (50), 12-13. 14-15. 18-19 (R.: por. 12a); Rz 6, 3-11; Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 22-23; Mt 28, 1-10.


(Mt 28, 1-10 – z Biblii Tysiąclecia)

ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA

Pusty grób

28

1 Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. 2 A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. 3 Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. 4 Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli.
5 Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. 6 Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. 7 A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem». Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.

Jezus ukazuje się niewiastom

9 A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. 10 A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».


Rozważanie:

Liturgia Wigilii Paschalnej ma szczególny przebieg. Użytych jest wiele symboli, które łączą i równocześnie wyjaśniają całą historię ludzkości, od stworzenia świata, o którym mówi pierwsze czytanie, aż po historię naszego własnego życia, wyrażoną przywołaniem przyrzeczeń chrzcielnych. Rozważmy krótko jej przebieg.
Dzień rozpoczął się tłem smutnego wspomnienia Jezusa pozostającego w grobie. Do kościoła wchodziły różne osoby, by przynajmniej na krótką chwilę zgiąć kolana przed przyozdobionym miejscem przedstawiającym grób Jezusa. Była to oczywista manifestacja chęci uczczenia Jezusa, wyrażenia wdzięczności za dokonane dzieło zbawienia, a może i wyrażenia własnej miłości i pragnienia czynnego uczestniczenia w tym wielkim dziele, nie tylko własnego zbawienia, ale też zbawienia bliźnich, tych żyjących w naszym środowisku, jak i tych żyjących z dala od nas, a może i oddalonych od Boga. I tak dzień minął w pogoni za różnymi sprawami doczesnymi, przygotowaniami do jutrzejszej uroczystości i spędzenia wolnego czasu w gronie rodzinnym, ale też w głębokiej zadumie nad tym, czego Jezus dokonał dla nas. Przywołaniu w pamięci tego, co dokonało się kiedyś, w odległym o prawie 2000 lat dniu w Jerozolimie?
Liturgia wieczorna, w której właśnie uczestniczymy, przenosi nas w inny świat. Łączy mocno najdalszą przeszłość z teraźniejszością i uparcie wskazuje na przyszłość, która w zakresie doczesności kiedyś dobiegnie do końca, będzie jednak trwać nieprzerwanie w wieczności. I tak liturgia dzisiejsza rozpoczęła się poświęceniem ognia, co niezaprzeczalnie może przywołać początek życia ludzkiego na ziemi, ale też z łatwością przypomina słowa Jezusa: „Przyszedłem wzniecić ogień na ziemi i niczego więcej nie pragnę, jak tylko tego, żeby ogień zapłonął” (Łk 12,49). O jakim ogniu Jezus mówi? Wydaje się być oczywiste, że o ogniu miłości, o której tak wiele razy wspomina św. Jan w swej Ewangelii, gdzie przyrównuje życie Jezusa do światła, które oświeca życie każdego człowieka (zob. J 1,1-9). Poświęconym przez kapłana ogniem zapłonął Paschał – symbol Jezusa. Przy śpiewie Światło Chrystusa, ten mały płomień przenosił się najpierw do każdego z uczestniczących w tej liturgii, aż wreszcie cała świątynia została oświecona jego blaskiem. Czyż nie jest to symbol tego ognia, który Jezus przyniósł na ziemię? Oby on, zgodnie z życzeniem Jezusa, zapłonął całą swą mocą w sercu każdego z nas, i w tak wymowny sposób objął całą ziemię, jak ta świątynia została rozświetlona tego wieczoru światłem Chrystusa.
W odśpiewanym orędziu wielkanocnym został przedstawiony pierwszy upadek człowieka, ale też cała historia zbawienia. Pierwszy grzech, który oddalił ludzkość od Boga, zachwiał równowagę życia i pozbawił ludzkość pierwotnej szczęśliwości, zaplanowanej przez Boga, został nazwany „szczęśliwą winą”. Tak, to paradoks naszej wiary chrześcijańskiej. Przyczyna naszego trudnego życia ziemskiego jest „szczęśliwą winą”, bo przez nią sam Bóg staje się Człowiekiem, aby przejść przez wszystkie trudności tego ziemskiego życia, tak jak przeżywa je każdy z nas. Swym życiem ukazuje drogę do bram nieba, a ofiarą złożoną na krzyżu otwiera szeroko te bramy. Każdy, kto chce w swym doczesnym życiu dołączyć do Jezusa, iść za Nim naśladując Go (zob. Łk 9,23), pewnego dnia stanie przed otwartą przez Jezusa bramą.
Wszyscy zebrani wokół ołtarza Bożego podjęliśmy decyzję pójścia za Jezusem i naśladowania Go. Decyzja ta została wyrażona i potwierdzona podczas chrztu świętego. Nieodwołalność tej decyzji wyrazimy ponownie podczas liturgii chrzcielnej, która odbędzie się za chwilę, zobowiązując się, dobrowolnie i świadomie, do zachowywania wszystkich zobowiązań, które chrzest nałożył na nasze barki. Zmartwychwstały Chrystus bowiem jest wzorem dla naszego życia. Słyszeliśmy o tym w przeczytanym niedawno urywku z listu św. Pawła do chrześcijan żyjących w Rzymie, w którym apostoł wyjaśnił, że przez chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierci Chrystusa i z Nim pogrzebani. To za nasze grzechy Jezus umarł na krzyżu. My natomiast, przed chrzest, umarliśmy dla grzechu. Jezus zmartwychwstał ponownie do życia, a przez Jego zmartwychwstanie my także zostaliśmy powołani do nowego życia. Jest to życie zanurzone w łasce Bożej. Życie złączone z życiem Jezusa Człowieka. Z chwilą przyjęcia chrztu zostaliśmy oczyszczeni ze zmazy grzechu pierworodnego i stanęliśmy, razem z Jezusem, na drodze prowadzącej do nieba; drodze, którą Jezus przeszedł jako pierwszy, którą ciągle idzie przed każdym z nas, aby doprowadzić nas do bram nieba, i aby je przed nami otworzyć.
Radując się dziś ze zmartwychwstania Jezus, cieszmy się zatem też, że przez Jego zasługi zostaliśmy powołani do nowego życia. Prośmy jednak także o łaskę, byśmy nigdy nie utracili tego daru nowego życia, jaki otrzymaliśmy dzięki Jego zmartwychwstaniu, które dziś celebrujemy; abyśmy nie zeszli z drogi wskazanej przez Jezusa; aby się nigdy nie zdarzyło, że z własnej winy nie będziemy mogli trafić do otwartych bram nieba.


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *