Dzień powszedni (24.09.2019, Wtorek)

Czytania: Ezd 6,7-8. 12b. 14-20; Ps 122(121), 1b-2. 4-5 (R.: por. 1bc); Por. Łk 11,28; Łk 8,19-21

REKLAMA


(Łk 8,19-21 – z Biblii Tysiąclecia)

Prawdziwi krewni Jezusa

19 Wtedy przyszli do Niego Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. 20 Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». 21 Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».


Rozważanie:

 Czy Jezus wyrzeka się swej Matki? Ze słów przekazanych dziś w Ewangelii można wyciągnąć taką konkluzję. I od razu współczujemy Maryi. Biedna Matka – prawda? Ale tak nie jest. Jezus kochał swoją Matkę i troszczył się o Nią aż do końca swojego życia (por. J 19,26-27). Nigdy nie odmawiał Jej swojego uczucia, nawet w dzisiejszej wypowiedzi. Maryja odgrywała w życiu Jezusa wielką rolę nie tylko jako Jego Matka fizyczna, lecz też jako pierwsza w najdoskonalszy sposób słuchająca słowa Bożego i je doskonale wypełniająca (por. Łk 11,27n; Dz 1,14).
Ewangelia daje nam pocieszającą wiadomość, że Bóg łączy się w jednakowy sposób ze wszystkimi ludźmi, stawiając tylko jeden warunek, aby słuchali słowa Bożego i według niego żyli. I tu znowu mamy zapewnienie samego Jezusa, że wtedy znikną wszelkie granice i więzy dzielące ludzi na rodziny i narody. Słowo Boże nie rozbija ludzi na małe grupy, ale łączy ich w jedną wielką rodzinę, której Ojcem i Autorytetem jest sam Bóg.
Należenie do tej rodziny to nasze powołanie i nasz cel życiowy. Cały nasz wysiłek ma się skoncentrować wokół tego celu. Gdy chodzi o sprawy Boże, więzy rodzinne muszą zniknąć. Czy tak jest naprawdę?


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *