Liturgia słowa: Iz 22, 19-23; Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 6 i 8bc (R.: por. 8b); Rz 11, 33-36; Mt 16, 18; Mt 16, 13-20.
(Mt 16, 13-20 – z Biblii Tysiąclecia)
Wyznanie Piotra
13 Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» 14 A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». 15 Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» 16 Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». 17 Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. 18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». 20 Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.
Rozważanie:
Dziś liturgia skłania nas do postawienia pytania: kim jest Jezus? Jaką ma wartość Jego osoba dla mego życia i mojej wiary? Albowiem dla człowieka wierzącego, traktującego wyznawaną wiarę poważnie, jednym z najważniejszych zadań w życiu jest coraz dokładniejsze poznanie Jezusa Chrystusa. Dlatego warto często kontrolować swoją postawę wobec Boga, swoje nastawienie do celu, który chce się w tym doczesnym życiu osiągnąć, i czemu daję większą wartość w życiu: dobru duchowemu czy dobru materialnemu, którym kusi i które oferuje ten świat.
W pierwszej modlitwie tej Mszy świętej kapłan zwrócił się do Boga w imieniu nas wszystkich z prośbą, aby udzielił nam tego, co jest najważniejsze w tym życiu i czego też Bóg od nas oczekuje. W słowach tej modlitwy został wskazany dar Boży i dążność człowieka do świadomego uczestniczenia w nim i do współpracy z nim. To bowiem jest zawarte w tych słowach: „Boże, Ty jednoczysz serca Twoich wiernych w dążeniu do Ciebie, daj swemu ludowi miłować to, co nakazujesz i pragnąć tego, co obiecujesz”.
W czytaniach z Liturgii Słowa jest nakreślony obraz błędnego i prawego postępowania ludzkiego. W pierwszym czytaniu prorok Izajasz wygłasza słowo Boże skierowane do jednego z urzędników królewskich, żyjącego w jego czasach, a więc około 735 przed Chrystusem. Wskazuje na jego błędną ocenę życia. Szebna, zarządca pałacu królewskiego, lubował się w przepychu. Swoją wielkość i szacunek ludzki widział w swym bogactwie. Prorok występuje przeciwko temu, szczególnie przeciwko wykutemu z przepychem grobowi. Widzi w tym czynie próbę kontrolowania i zabezpieczenia przyszłości i oznajmia, że to zostanie udaremnione przez Boga. Zamiary Boże są bowiem inne i to, co Szebna pragnie przygotować dla siebie, zostanie przyznane innemu. Chociaż słowa te zostały wypowiedziane bardzo dawno, to jednak są aktualne także dzisiaj. Nie na bogactwach i zaszczytach tego świata powinien człowiek skupiać swoją uwagę, lecz na tym, czego Bóg od niego oczekuje.
W drugim czytaniu św. Paweł – po krótkim wyłożeniu tego, jak naród żydowski z całą swoją historią mieści się w Bożym planie zbawienia i odkupienia – wznosi wspaniały hymn dziękczynienia do Boga pełnego miłosierdzia. Hymn ten jest oparty na tekstach z Księgi proroka Izajasza (por. 40,13) i Księgi Hioba (por. 41,3.11). Apostoł wyraża swoje pełne przekonanie, że do Boga należy pełna kontrola nad historią i nad życiem ludzkim. Oznacza to, że Bóg zna plan, cel i koniec zarówno historii, jak i życia ludzkiego. Bóg jest bowiem Stwórcą i celem wszechświata. Jest sam odpowiedzialny za jego początki, trwanie i koniec. Tylko Bogu należy się chwała po wieczne czasy. W nielicznych słowach tego hymnu św. Paweł przedstawia słuszną postawę człowieka wobec Boga. Postawę dziękczynienia i uwielbienia. Jest to jedyna postawa, jaką człowiek powinien zawsze mieć wobec Boga. Dzisiejsza Eucharystia, przede wszystkim zaś słowa św. Pawła, powinny skłonić każdego z nas do zbadania, jaka jest moja postawa wobec wszechpotęgi i dobroci Bożej. Niech ten dzień poświęcony Bogu będzie dobrą okazją uczynienia tego.
W Ewangelii św. Mateusz przedstawia wspaniały obraz Jezusa podróżującego w gronie swych uczniów. Na pewno prowadzili jakąś wspólną rozmowę. Może w jej kontekście Jezus wyraził swoje zainteresowanie kim On jest w oczach ludzi. Dlatego stawia pytanie: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (Mt 16,13). Odpowiedź najprawdopodobniej była chaotyczna, to znaczy apostołowie odpowiadali jeden przez drugiego, jak to zwykle bywa w takiej sytuacji. Przytaczali opinie i wypowiedzi różnych osób. Zarówno tych, którzy tylko słyszeli o Jezusie, ale Go nie widzieli, podobnie jak Herod Antypas (por. Mt 14,2), i tych, którzy Jezus słuchali, wiedzieli, a może nawet korzystali z Jego dobroci i miłosierdzia. Przytoczone opinie były oparte na tradycyjnych wierzeniach odnoszących się do oczekiwanego Mesjasza. Były one zapewne też dobrze znane uczniom. Jezusa nie zadowalają te ludowe, dobrze znane opinie. Chce czegoś więcej. Chce dowiedzieć się tego, kim jest w oczach samych uczniów. Możliwe, że po tym pytaniu nastała chwila milczenia, która po prostu stanowiła wyraz obawy, aby nie popełnić błędu. Jednak porywczy Piotr nie może pozostać długo w milczeniu, dlatego odpowiada, wygłasza swoją opinię, która jest równocześnie wyznaniem jego wiary. Nie popełnił błędu! Wyznał prawdę. Otrzymał za to pochwałę, która jest równocześnie ukazaniem szczególnego daru, który otrzymał od Boga. Z woli Bożej został wybrany, a przez Jezusa wyznaczony jako odpowiedzialny za dzieło, które Jezus zakłada na ziemi, to jest za Kościół. Staje się pierwszym zastępcą Jezusa na ziemi z pełnym uczestnictwem w Jego władzy. Jest to prawda, którą przyjmują wszyscy przynależący do Kościoła i definiują jako dogmat, czyli prawda pochodząca bezpośrednio od Boga. Z rozmowy Jezusa z uczniami, przekazanej w Ewangelii, płynie jeszcze jedno pouczenie lub wskazówka. Jest to bardzo ważne dla naszego codziennego życia wiarą. Pozwala bowiem poznać i zrozumieć, że dla Jezusa ważne jest nie to, czy my wiemy, za kogo Go uważają inni, ale to, kim On jest dla nas. Tak jak niegdyś do uczniów, tak teraz do każdego z nas Jezus kieruje to pytanie: za kogo ty Mnie uważasz? Kim jestem dla twego życia Czy umiem na to pytanie poprawnie, ale też z całą szczerością odpowiedzieć? Kim jest Jezus dla mnie w moim codziennym życiu i działaniu?
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012