Dzień powszedni (19.07.2019, Piątek)

Czytania: Wj 11,10-12, 14; Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16 bc. 17-18 (R.: por. 13); Por. J 10,27; Mt 12, 1-8

REKLAMA


Z rozmowy Jezusa z faryzeuszami, przekazanej dziś w Ewangelii, można wyciągnąć pouczający i praktyczny wniosek. Postawa faryzeuszy i postawione przez nich pytanie charakteryzują nie tylko faryzeuszy. Podobne postępowanie można dostrzec u wielu osób żyjących obecnie, możemy zaliczyć do nich nawet nas samych. Jesteśmy przyzwyczajeni do stawiania pytań, i to pytań wszelkiego rodzaju. Niektóre z nich dotyczą także naszych wątpliwości związanych z przykazaniami Dekalogu. Podobnie, jak faryzeusze, znamy przepisy religijne (może nie we wszystkich szczegółach, ale na pewno ich główną treść). Jeżeli w jakiś sposób, świadomie lub nieświadomie, przekraczamy je, wtedy staramy się znaleźć usprawiedliwienie tego zachowania, i to nie tylko przed ludźmi, ale często też przed Bogiem. Gdy chodzi o naszych bliźnich, wtedy patrzymy całkiem innym okiem i jesteśmy gotowi wydać inną ocenę, bez szukania jakiegoś złagodzenia oceny lub usprawiedliwienia ich postępowania. Łatwiej bowiem krytykować, niż usprawiedliwiać. Od bliźnich oczekujemy ofiary wyrażonej wyrzeczeniem, rezygnacją lub samozaparciem. Dlaczego? Bo uważamy, że tak chce Bóg. Trudno zrozumieć, że Bóg, dając przepisy, nie miał zamiaru czynić życia trudnym i niemiłym. Przeciwnie, wolą Bożą było wskazanie tego, w jaki sposób można przeżywać radość i szczęśliwość obecnego życia. Prośmy zatem o takie zrozumienie przykazań.


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *