Trójcy Najświętszej, uroczystość (04.06.2023, Niedziela)

Liturgia słowa z uroczystości w roku A na końcu tomu III: Wj 34, 4b-6. 8-9; Ps Dn 3, 52. 53-54. 55-56 (R.: por. 52b); 2 Kor 13, 11-13; Por. Ap 1, 8; J 3, 16-18.

REKLAMA

(J 3, 16-18 – z Biblii Tysiąclecia)

16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.

Rozważanie:

Uroczystość Trójcy Świętej, to uroczystość jedynego Boga w trzech Osobach. To tajemnica wiary trudna do wyrażenia słowami w mowie ludzkiej, a jeszcze trudniejsza do pojęcia i wyjaśnienia rozumem ludzkim. Po prostu, jest to tajemnica wiary. Przyjmując to jako prawdę objawioną przez Boga, przyjmujemy bez ograniczenia wiarygodność słowa Bożego. W tej tajemnicy jest też zawarta cała ludzka nadzieja, że to, czego nie jesteśmy zdolni poznać ludzkim rozumem w czasie naszego życia tu, na ziemi, poznamy w wieczności – że poznanie tego zostanie nam udostępnione, gdy staniemy przed Bogiem twarzą w twarz w wieczności, bo „ujrzymy Go wtedy takim, jakim jest” (1 J 3,2).
Różne były próby wyjaśnienia tej, tak wielkiej tajemnicy. Św. Ignacy Loyola starał się wyjaśnić ją na podstawie trzech nut muzycznych, które razem wydają jeden dźwięk. Św. Patryk, jako obrazu pozwalającego zrozumieć tę tajemnicę, używał liścia koniczyny. Jeszcze inni, dla jej wyjaśnienia, użyli przykładu wody, która może być w trzech różnych stanach: woda jako ciecz, woda jako lód (a więc w postaci stałej) i jako para. Chociaż istnieje ona w różnych stanach, zawsze jednak pozostaje wodą.
Trwając ciągle w przekonaniu, że ludzkim rozumem nigdy nie potrafimy wyjaśnić tej tajemnicy, podobnie jak nie potrafił tego uczynić św. Augustyn, żyjmy nadzieją, że w wieczności Bóg pozwoli poznać siebie w pełnej doskonałości, bez żadnego nawet cienia tajemnicy.
Zastanówmy się dziś nad historią tej tajemnicy. Kiedy Bóg zechciał objawić swym stworzeniom tajemnicę o sobie, jako Bogu jedynym, ale w trzech osobach?
W Piśmie Świętym jest wiele nawiązań do trzech Osób Bożych. W Ewangelii według św. Jana często jest mowa o Ojcu Jezusa i o Duchu Świętym. Najbardziej wyrazisty odnośnik znajduje się jednak w Ewangelii według św. Mateusza. Na końcu tej księgi Jezus, przed swoim wniebowstąpieniem, daje uczniom polecenie, mówiąc: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Bardziej graficzny obraz Trójcy Świętej jest dany przy chrzcie Jezusa. Nad Jezusem unosi się Duch Święty w postaci gołębicy, a z nieba jest słyszalny głos: „Tyś jest Syn mój umiłowany” (Mk 1,11). Tak więc: głos, gołębica i Jezus tworzą żywy obraz Trójcy Świętej.
Św. Paweł też mówi o Trójcy Świętej. Najbardziej wyraźne odniesienie do Niej daje w błogosławieństwie, które słyszeliśmy w dzisiejszym drugim czytaniu: Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i udzielanie się Ducha Świętego, niech będzie z wami wszystkimi” (2 Kor 13,13). Św. Łukasz w swych dwóch dziełach: Ewangelii i Dziejach Apostolskich, przedstawia historię naszego zbawienia w perspektywie trynitarnej (tzn. odnoszącej się do Trójcy Świętej – od łacińskiego słowa trinitas oznaczającego „trójcę”). Okres Starego Testamentu jest czasem Boga Ojca, okres Ewangelii jest czasem Syna Bożego, a czas po zesłaniu Ducha Świętego – o którym św. Łukasz mówi w Dziejach Apostolskich – jest czasem Ducha Świętego.
W wyznaniu wiary, które odmawiamy podczas każdej Mszy świętej niedzielnej, jest też zachowane to podobieństwo. Zaczynając Wierzę, wymieniamy najpierw Boga Ojca jako Stwórcę wszystkiego. Następnie Syna jako Zbawiciela, i wreszcie Ducha Świętego jako Dawcę życia Bożego w nas, czyli łaski Bożej. Nie można jednak nigdy zapominać, że gdzie jest Ojciec, tam jest też Syn i Duch Święty. Trójca Święta bowiem jest największą tajemnicą jedności i też różnorodności.
W uroczystość Trójcy Świętej celebrujemy Boga jako Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jest to najpiękniejsza uroczystość. Stoi ona ponad wszelkimi szczegółami religijnymi i trafia w samo „serce religii”. Istotą religii jest zażyłość między Bogiem i stworzeniem. Zażyłość ta oznacza wzajemny stosunek, w którym osoby rzeczywiście poznają się wzajemnie w gorącej przyjaźni i zazwyczaj na długi czas.
Dopiero po wielu wiekach naród Boży doszedł do poznania, że Bóg ma Syna. Adam i Ewa byli stworzeni na obraz Boży, jak rodzina, i znali Boga, ale nie wiedzieli, że Bóg jest też rodziną. Bóg faworyzował Mojżesza dając mu objawienie o sobie, i Mojżesz był zażyłym przyjacielem Bożym. Jednak nie znał Boga w Trójcy Jedynego. To było pozostawione przyszłości, w której Bóg postanowił spełnić obietnicę dania Zbawiciela.
Po raz pierwszy wyraźny obraz Trójcy Świętej ukazany jest przy zwiastowaniu. Archanioł Gabriel powiedział do Maryi: „Duch Święty zstąpi na ciebie i osłoni cię moc Najwyższego. Dlatego też Święte, to, co się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1, 35). Tu, po raz pierwszy, przed Maryją zostały wymienione wszystkie osoby Boże: Ojciec, Syn i Duch Święty. Syn Boży schodzi na ziemię. Mocą Ducha Świętego staje się Synem Matki Dziewicy. Syn Maryi nie rozpoczął swego istnienia w chwili poczęcia jako człowiek. Istniał już bowiem od wieczności jako Syn Boży. Przez Maryję przyjął tylko naturę ludzką i stał się Człowiekiem. W ten sposób przez Maryję ludzkość poznała Syna Bożego.
Czy możemy zrozumieć tę wielką tajemnicę? Nie! Jeżeli jednak ktoś mocno kocha, może mieć małą iskierkę zrozumienia. Miłość dąży do jedności. Gdzie miłość jest doskonała, zjednoczenie jest doskonałe. To jest cała odpowiedź, do jakiej możemy dojść tu, na ziemi. Ci, którzy nie znają doskonałej miłości, nie mogą mieć nawet przebłysku poznania tajemnicy Trójcy Świętej. W niej bowiem są trzy Osoby rzeczywiste, zjednoczone też w rzeczywistej miłości. Są to Osoby o pełnej doskonałości. Ich miłość jest też w pełni doskonała i tworzy doskonałą jedność.

Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *