Św. Elżbiety Węgierskiej – zakonnicy, wspomnienie (17.11.2022, Czwartek)

Liturgia słowa z czwartku: Ap 5, 1-10; Ps 149, 1b-2. 3-4. 5-6a i 9b (R.: por. Ap 5, 10); Por. Ps 95 (94), 8a. 7d; Łk 19, 41-44.

REKLAMA

(Łk 19, 41-44 – z Biblii Tysiąclecia)

Zapowiedź upadku miasta

41 Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim 42 i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. 43 Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. 44 Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

Rozważanie:

W Ewangeliach nieczęsto czytamy o tym, by Jezus płakał. Dziś Ewangelia mówi, że Jezus zapłakał nad Jerozolimą, ponieważ ludzie żyjący w niej nie poznali tego, „co służy pokojowi” (Łk 19,42).
Jerozolima, centrum religii żydowskiej i służby Bożej, była uparta w odrzucaniu nauki Jezusa. Przywódcy religijni byli przeciwko Jezusowi. Uczeni w Piśmie i faryzeusze szukali okazji, aby Go zniszczyć. Miasto, które otrzymało tyle łask Bożych i które reprezentowało wiarę narodu wybranego oraz łączącą się z nią nadzieję odkupienia, stało się miejscem odrzucenia i potępienia Jezusa. Jako Żyd Jezus na pewno kochał święte miasto i jego mieszkańców. Smucił Go jednak fakt, że zniszczenie, cierpienie i śmierć spadnie na ludzi tego miasta. To nie Bóg jednak zsyła na nich karę, ale ona spadnie jako skutek ich niewiary, nierozpoznania przez ludzi „czasu nawiedzenia”.
Płacz Jezusa nad Jerozolimą jest też ostrzeżeniem dla nas. Każe się bowiem zastanowić, czy rozpoznaliśmy to, co służy naszemu pokojowi. Może Jezus płacze dziś także nad nami, ponieważ wskutek naszego wolnego wyboru oddaliliśmy się od Boga i nie poznaliśmy czasu Jego nawiedzenia. Nawiedzenie Boże niesie prawdziwy pokój, którego fundamentem jest zjednoczenie z Bogiem.

Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *