XXI Niedziela Zwykła (21.08.2022, Niedziela)

Liturgia słowa: Iz 66, 18-21; Ps 117 (116), 1b-2 (R.: por. Mk 16, 15); Hbr 12, 5-7. 11-13; J 14, 6; Łk 13, 22-30.

REKLAMA

(Łk 13, 22-30 – z Biblii Tysiąclecia)

DRUGI OKRES PODRÓŻY DO JEROZOLIMY

Odrzucenie Żydów

22 Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. 23 Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: 24 «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. 25 Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: “Panie, otwórz nam!”; lecz On wam odpowie: “Nie wiem, skąd jesteście”. 26 Wtedy zaczniecie mówić: “Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. 27 Lecz On rzecze: “Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!” 28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. 29 Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. 30 Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».

Rozważanie:

Jaka będzie moja przyszłość: ta najbliższa, jutrzejszego dnia lub ta dalsza za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat? Jak ją zabezpieczyć, zapewnić, by była szczęśliwa? Takie pytania nurtowały serca ludzkie w dalekiej przeszłości. Ta sama troska także dziś spędza sen z oczu wielu ludzi. Osoby głęboko wierzące pozbywają się troski o przyszłość swego życia ziemskiego i stawiają raczej pytanie o to, jakie będzie ich życie wieczne? Ten problem nurtował też ludzi w czasach Jezusa. Nie byli go pozbawieni też pierwsi chrześcijanie. Świadczą o tym różne przypowieści Jezusa czy też pytania postawione Jezusowi. Wystarczy tu między innymi wspomnieć przypowieść o Łazarzu i bogaczu (por. Łk 16,19n); przypowieść o sądzie ostatecznym (por. Mt 25,31n); pytanie bogatego młodzieńca (Mt 19,16n) i inne.
Dziś w Ewangelii słyszeliśmy też, jak ktoś z towarzyszącego Jezusowi tłumu zapytał: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” (Łk 13,23). W tym dzisiejszym niedzielnym rozważaniu zastanówmy się przez chwilę nad naszą wiecznością: jaka ona będzie? Od kogo zależy, czy będzie ona radosna i szczęśliwa lub też pogrążona w smutku i ciemności? O wieczności mówią też dziś czytania z Liturgii Słowa, wyjęte z różnych ksiąg Pisma Świętego. W każdym z nich jest ukazany Bóg jako Ten, kto pragnie dla każdego radosnej i szczęśliwej wieczności i każdemu też udziela możliwości, by właśnie taką wieczność sobie zapewnił.
W pierwszym czytaniu, wziętym z Księgi proroka Izajasza, sam Bóg przemawia ustami proroka do członków narodu wybranego, osiadłych po powrocie z niewoli babilońskiej na świętej ziemi swych ojców. W słowach tych jest wyrażona Boża wola zbawienia wszystkich ludzi. Zbawienie Boże nie jest ograniczone żadną przynależnością narodową ani rasową. Posłannictwem wyznaczonym przez Boga każdemu, więc celem jego życia, jest głoszenie chwały Bożej wśród narodów. Miejscem, na które zostanie skierowany wśród ludzi i na którym będzie składana główna ofiara Bogu jest Góra Święta w Jerozolimie. Każdy wierzący powinien być świadomy, że ta przepowiednia wypowiedziana przez proroka kilka wieków przed przyjściem Jezusa została w pełni urzeczywistniona przez Jezusa. Zgodnie z jej zapowiedzią, członkowie różnych narodów dążą dziś na tę Świętą Górę, aby głosić chwałę Bożą i złożyć Bogu najcenniejszy dar, jakim jest dar własnego serca i duszy. Czy mogę zaliczyć siebie, przynajmniej duchowo, do uczestników tej wielkie pielgrzymki narodów?
W drugim czytaniu autor Listu do Hebrajczyków przedstawia Boga jako najlepszego Ojca, który swymi upomnieniami i różnymi środkami wychowawczymi pomaga tak ułożyć życie, aby dawało radość i prowadziło do zapewnienia i osiągnięcia radosnej i szczęśliwej przyszłości. Te słowa powinny skłonić każdego do poważnego zastanowienia się, czy umie i chce dostrzec i odczytać w różnych wydarzeniach swojego życia wolę Bożą, której przyjęcie i wypełnienie zapewnia doskonałe zakończenie posłannictwa, jakie Bóg wyznaczył każdemu w jego życiu.
W Ewangelii Jezus w przypowieści poucza, że zbawienie każdego jest uzależnione od jego osobistego stosunku do Boga. W prosty i zrozumiały dla nas sposób całą naukę Jezusa przekazaną dziś w Ewangelii można tak ująć: może zbawienie zależy od mego posłuszeństwa Bogu. To, czy drzwi wieczności będą stały otworem przy moim powrocie jest uzależnione od tego, czy posłannictwo mi zlecone miało takie zakończenie, jakie było naznaczone przez Boga, czy nie! Ważne i drogocenne jest poznawanie prawdy o Bogu. Zdobycie znajomości nauki Jezusa przekazanej w Ewangelii. Też chwalebne jest nauczanie i przekazywanie tego innym. W oczach Bożych jednak to nie wystarczy do zapewnienia sobie radosnej i szczęśliwej wieczności, czyli otwartych drzwi domu wiecznego. Chwalebne jest też organizowanie i sprawowanie uroczyście, wspólnie z innymi, kultu ku czci Bożej. Sama jednak ta czynność nie wystarczy, aby zdobyć upodobanie w oczach Bożych. Co więc należy czynić, aby to osiągnąć i zapewnić sobie wieczne zjednoczenie z Bogiem przez uczestniczenie w radości rodziny Bożej w królestwie niebieskim?  Jezus daje łatwą do zrozumienia odpowiedź. Trzeba być posłusznym Bogu przez wypełnianie wszystkich oczekiwań Bożych. A więc nie tylko znać wolę Bożą wyrażoną w przykazaniach, lecz też wypełniać ją przez wierne zachowywanie we własnym życiu tych przykazań. Nie wystarczy tylko zapewniać wszystkich, że Bóg nas miłuje, ale trzeba koniecznie poświadczyć tę miłość okazaniem własnej miłości wobec bliźniego. Nie wystarczy zapewniać, że Bóg jest miłosierny i gotowy wybaczyć wszystkie nasze ludzkie słabości, trzeba poświadczyć to okazywaniem własnego miłosierdzia i przebaczenia tym wszystkim, którzy postąpili źle wobec nas lub nawet w czymś nas skrzywdzili. Nie należy tylko pobożnie recytować modlitwę Ojcze nasz, którą pozostawił nam Jezus, lecz trzeba koniecznie wypełniać własnym życiem i postępowaniem, i to w każdym czasie, wszystkie prośby w niej zawarte. We wszystkim powinno nam towarzyszyć zapewnienie Jezusa, że Bóg postąpi wobec nas tak, jak my postępujemy wobec innych (por. Mt 6,14).
Wiara wyrażona słowami musi być potwierdzona czynami. W przeciwnym razie jest bezowocna i bez zasług. Starajmy się zatem nie tylko wyznawać wiarę, ale nią żyć na co dzień.

Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *