Liturgia słowa: Dz 5, 27b-32. 40b-41; Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b (R.: 2a); Ap 5, 11-14; J 21, 1-19 lub J 21, 1-14.
(J 21, 1-19 – z Biblii Tysiąclecia)
Zmartwychwstały ukazuje się w Galilei
21
1 Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: 2 Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. 3 Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. 4 A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. 5 A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». 6 On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. 7 Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w morze. 8 Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
9 A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. 10 Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». 11 Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. 12 Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?» bo wiedzieli, że to jest Pan. 13 A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. 14 To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
Piotr otrzymuje władzę pasterską
15 A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» 16 I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». 17 Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje! 18 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». 19 To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Rozważanie:
Dziś liturgia kreśli przed naszymi oczyma obraz Jezusa zmartwychwstałego, aktywnego tak na ziemi, jak i w niebie. Otoczony chwałą Jezus jest radością mieszkańców nieba. Otrzymuje władzę i autorytet na równi z Ojcem. Staje się naszym Rzecznikiem przed Bogiem (1 J 2,2). Rozważmy zatem krótko orędzie przekazane nam w liturgii tej niedzieli.
W pierwszym czytaniu Piotr jest głównym protagonistą. Jego odwaga zaskakuje i wręcz uderza. Przed kilkoma dniami zaparł się Jezusa z obawy przed Żydami, dziś jego postawa jest całkiem inna. Z odwagą broni prawdy o Jezusie przed najwyższą władzą żydowską. Jego odważnie wypowiedziane słowa: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”, wyrażają sprzeciw wobec rozgłaszania fałszu lub też zatajania prawdy. Słowa te powinny być dewizą każdego wierzącego. Uczą bowiem, że prawdy trzeba zawsze bronić. Najwyższą prawdą jest sam Bóg! Jezus objawił prawdę o Bogu i swoim życiem dał świadectwo, że jego objawienie jest wiarygodne. Ukoronowaniem świadectwa Jezusowego była ofiara życia. Wpatrując się w Jezusa, przyjmując objawioną o Bogu prawdę i starając się żyć Jego Ewangelią dochodzimy do poznania i zrozumienia tego, kim naprawdę jest Bóg i jakie znaczenie ma On dla każdego życia ludzkiego tu, na ziemi. Pozwala nam to też docenić, jak wielki dar został dany ludzkości przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Dziękujmy za to Bogu, ale też prośmy o łaskę zrozumienia tego, że Bogu zawsze należy się pierwsze miejsce w ludzkim życiu, niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Prośmy ponadto o inną łaskę. A mianowicie, abyśmy zdobyli zrozumienie i odwagę dawania świadectwa o Bogu własnym życiem. Poświadczenie bowiem prawdy o Bogu, nawet gdy łączy się to z cierpieniem, zawsze wnosi do serca radość, jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu.
W drugim czytaniu św. Jan przedstawia Jezusa zmartwychwstałego, cieszącego się wieczną chwałą w niebie. Za wypełnienie woli Ojca, za złożoną ofiarę z własnego życia, za doprowadzenie do końca Bożego planu zbawienia ludzkości, teraz doznaje pełnego uwielbienia w niebie, i otrzymuje wszystkie przymioty należne tylko Bogu. Jezus, Syn Człowieczy, jak sam często się nazywał, za swe ziemskie życie w ludzkim ciele, otrzymuje chwałę nieba i pokazuje każdemu z nas, jak może wyglądać nasze życie w wieczności, jeśli w teraźniejszości będziemy Mu wierni – jeżeli na ziemi będziemy Go naśladować, niosąc swój krzyż i idąc za Nim. Warunkiem naśladowania Jezusa w niebie jest uprzednie naśladowanie Go na ziemi. Prośmy zatem o dar wiernego naśladowania Jezusa w czasie całego naszego życia ziemskiego.
I wreszcie Ewangelia, która przekazuje wspaniały obraz z życia uczniów spotykających się już po raz trzeci z Jezusem zmartwychwstałym. Siedmiu z nich decyduje się podjąć dawną pracę. Można powiedzieć, że chcą i starają się wrócić do swego zawodu. Św. Jan nie podaje, dlaczego podjęli taką decyzję. Czy był to tylko chwilowy kaprys, czy też całkowita rezygnacja ze zleconego im przez Jezusa zadania głoszenia Ewangelii całemu światu (zob. Mt 28,19; Łk 24,47). Ich pierwszy nocny połów nie był jednak udany: „tej nocy nic nie złowili”, stwierdza św. Jan. Dopiero na polecenie Jezusa wyciągają sieć pełną dużych ryb. Wydarzenie, które przywołuje podobne zajście na początku publicznej działalności Jezusa, opowiedziane przez św. Łukasza (zob. Łk 5,5n). Wtedy Jezus przepowiedział św. Piotrowi, jakie będzie jego zajęcie w najbliższej przyszłości. Dziś św. Jan przytacza niezbity dowód na wiarygodność słów Jezusa. Rozważmy teraz niektóre szczegóły tego opowiadania.
Uczniowie powracają z nieudanego połowu. Jezus czeka na nich na brzegu jeziora. Płonie ognisko, a na nim przygotowane jest pożywienie. Uczniowie widzą z łodzi stojącą osobę, ale nie rozpoznają, kim ona jest. Tylko „uczeń, którego miłował” rozpoznał Jezusa. Stwierdzenie bardzo ważne! Jezusa rozpoznaje tylko ten, kto kocha! Jezus umiłował Jana. Ten odwzajemnił się Jezusowi swoją miłością. Nawet ci, którzy są najbliżej Jezusa są zdolni Go rozpoznać tylko wtedy, gdy kochają. Dowód tego jest dany w dalszym opowiadaniu dzisiejszej Ewangelii. Obraz płonącego ogniska wydaje się przywoływać wspomnienie ogniska płonącego w Wielki Czwartek na placu przed pałacem arcykapłana. Przy tamtym wprawdzie nie było Jezusa, ale był Piotr. Toczyła się chyba żywa rozmowa między osobami siedzącymi przy tym ognisku. Wtedy to właśnie św. Piotr, tchórzliwie, trzykrotnie zapiera się swojego Mistrza. Teraz przy ognisku zasiada siedmiu uczniów i Jezus. Spożywają pokarm przygotowany przez Niego. Może tak, jak w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy to św. Piotr zapewniał o swojej wierności. Krótka wymiana słów i Jezus stawia św. Piotrowi trzykrotne pytanie: „Czy miłujesz mnie?”. W języku greckim są użyte dwa wyrazy na określenie miłowania. Jedno agapeo, które oznacza miłość doskonałą, taką jaką Bóg ukochał człowieka. Drugie to fileo. To oznacza miłość braterską, jaką zwykli kochać się ludzie. Piotr ma miłować Jezusa tak, jak Bóg miłuje człowieka. Po tej rozmowie Jezus powierza Piotrowi pieczę nad swą owczarnią.
Niepojęta jest dobroć Jezusa. Nie karze słabości, ale nagradza szczerość serca. Nie wypomina upadków. Dotrzymuje słowa. Takim był Jezus żyjąc na ziemi, takim też pozostaje w niebie. Bądźmy więc jego szczerymi i wiernymi naśladowcami. Wówczas nagroda w niebie – zapewniona.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012