Św. Ambrożego – biskupa i doktora Kościoła, wspomnienie (07.12.2021, Wtorek)

Liturgia słowa z wtorku: Iz 40, 1-11; Ps 96 (95), 1-2. 3 i 10ac. 11-12. 13 (R.: por. Iz 40, 10a); Mt 18, 12-14.

REKLAMA

(Mt 18, 12-14 – z Biblii Tysiąclecia)

Owca zabłąkana

12 Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? 13 A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. 14 Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych.


Rozważanie:

Dziś w Ewangelii jest mowa o tym, co wzbudza radość w mieszkańcach nieba. Chociaż Jezus mówi konkretnie o zbłąkanej owcy, to zakończenie przypowieści wskazuje na grzesznika, który oddalił się od Boga i zabłąkał się, lub dokładnie pochłonęły go zupełnie przyjemności tego świata i skłonności słabej i upadłej natury ludzkiej.
Słowa Jezusa skierowane do nas dziś w Ewangelii powinny podnieść na duchu każdego, kto przez grzech oddalił się od Boga. On bowiem tak bardzo ceni każdego człowieka, że gotów jest pozostawić dziewięćdziesięciu dziewięciu silnych we wierze, aby pójść na poszukiwanie jednego, który zbłądził nie dochowując Mu wierności. Czy warto podjąć takie ryzyko? Jezus mówi, że właściciel uważa, iż warto! To Bóg jest tym właścicielem. Zbłąkana dusza jest nie tylko tak ważna, jak inne, ale tak drogocenna, jak wszystkie inne razem wzięte. Wypowiedź Jezusa powinna dodać odwagi tym wszystkim, którzy nie uważają się za wiele znaczących w oczach Bożych. To moralna zachęta dla ludzi, którzy czują na swoich barkach ciężar swych win. Oni są uważani za ważniejszych w oczach Bożych, niż w swoich własnych.
Czy dobroć Boża wychodząca naprzeciw zbłąkanej duszy zawsze osiąga swój cel? To właśnie zależy nie od Boga, ale od błądzącego człowieka. Jezus podkreśla to słowami „A jeśli się uda” (Mt 18,13). Bóg nie chce, aby ktokolwiek zginął, lub potępił się, ale też na nikogo i nigdy nie wywiera nacisku, by zmusić zbłąkaną duszę do powrotu.
Jeżeli Bóg tak kocha ludzi, to czyż oni nie powinni kochać siebie samych i czynić wszystkiego, aby zawsze być zjednoczonymi z Bogiem? To naszym obowiązkiem jest dołożyć wszelkich starań, aby zawsze pozostawać pod czujną opieką Dobrego Pasterza, którego miłość wobec nas jest tak bardzo troskliwa, cierpliwa i opiekuńcza.

Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *