Gorzkie Żale


JEDNYM z najchętniej odprawianych nabożeństw ludu chrześcijańskiego są Gorzkie Żale, nazywane od pierwszych słów wstępnej pieśni (pobudki). Około roku 1700 w kościele św. Krzyża w Warszawie Księża Misjonarze zaprowadzili rzewne i melodyjne rozpamiętywanie Męki Pańskiej, które bardzo szybko rozpowszechniło się w całej Polsce i wszędzie tam, gdzie biją polskie wierzące serca.

REKLAMA

„Gorzkie Żale” składają się z trzech części, które śpiewa się albo łącznie, albo też poszczególne części w kolejne niedziele Wielkiego Postu. Każda część obejmuje hymn o Męce Pańskiej, lament duszy nad cierpiącym Jezusem i rozmowę duszy z Matką Bolesną. Zazwyczaj w łączności z nabożeństwem głosi się kazanie o Męce Pańskiej, czyli tzw. kazanie pasyjne.


 

POBUDKA

Gorzkie żale przybywajcie,  – Serca nasze przenikajcie!
Rozpłyńcie się, me źrenice, – Toczcie smutnych łez krynice.
Słońce, gwiazdy omdlewają, – Żałobą się pokrywają.
Płaczą rzewnie Aniołowie, – A któż żałość ich wypowie?
Opoki się twarde krają, – Z grobów umarli powstają.
Cóż jest, pytam, co się dzieje? – Wszystko stworzenie truchleje!
Na ból męki Chrystusowej – Żal przejmuje bez wymowy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki – W twarde serc naszych opoki!
Jezu mój, we krwi ran swoich – Obmyj duszę z grzechów moich!
Upał serca swego chłodzę, – Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.


 

C Z Ę Ś Ć   P I E R W S Z A

INTENCJA

Przy pomocy łaski Bożej przystępujemy do rozważania męki Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Ofiarować je będziemy Ojcu Niebieskiemu na cześć i chwałę Jego Boskiego Majestatu, pokornie Mu dziękując za wielką i niepojętą miłość ku ludziom, że raczył zesłać Syna swego, aby za nas wycierpiał okrutną mękę i podjął śmierć krzyżową. To rozmyślanie ofiarujemy również ku czci Najświętszej Maryi Panny, Matki Bolesnej, oraz tych Świętych, którzy wyróżniali się nabożeństwem do Męki Chrystusowej.

W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego oskarżenia przed sądem. Te cierpienia znieważonego  i zelżonego Pana naszego, bolejącego za nas, ofiarujemy Bogu za święty Kościół katolicki, za najwyższego Pasterza i całe duchowieństwo. Ponadto ofiarujemy je ze tych, dla których „krzyże jest głupstwem” i za wszystkich niewierzących, aby Bóg dał im łaskę nawrócenia.

HYMN

Żal duszę ściska, serce boleść czuje, – Gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje; – Klęczy w Ogrójcu, gdy krwawy pot leje, – Me serce mdleje.
Pana świętości uczeń zły całuje, – Żołnierz okrutny powrózmi krępuje. – Jezus tym więzom dla nas się poddaje, – Na śmierć wydaje.
Bije, popycha tłum nieposkromiony, – Nielitościwie z tej i owej strony, – Za włosy targa; znosi w cierpliwości – Król z wysokości.
Zsiniałe przedtem krwią zachodzą usta, – Gdy zbrojną żołnierz rękawicą chlusta; – Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie – Serca kochanie.
Oby się serce we łzy rozpływało, – Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! – Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości – Dla Twej miłości!

LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM

Jezu, na zabicie okrutne, – Cichy Baranku od wrogów szukany, – Jezu mój kochany!
Jezu, za trzydzieści srebrników – Od niewdzięcznego ucznia zaprzedany, – Jezu mój kochany!
Jezu, w ciężkim smutku żałością, – Jakoś sam wyznał, przed śmiercią nękany, – Jezu mój kochany!
Jezu, na modlitwie w Ogrójcu – Strumieniem potu krwawego zalany, – Jezu mój kochany!
Jezu, całowaniem zdradliwym – Od niegodnego Judasza wydany, – Jezu mój kochany!
Jezu, powrozami grubymi – Od swawolnego żołdactwa związany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od pospólstwa zelżywie – Przed Annaszowym sądem znieważany, – Jezu mój kochany!
Jezu, przez ulice sromotnie – Przed sąd Kajfasza za włosy targany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od Malchusa srogiego – Ręką zbrodniczą wypoliczkowany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od fałszywych dwóch świadków – Za zwodziciela niesłusznie podany, – Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, – Dla nas zelżony i pohańbiony. – Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! – Boże nieskończony!

ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ

Ach! Ja Matka tak żałosna! – Boleść mnie ściska nieznośna. – Miecz me serce przenika.
Czemuś, Matko ukochana, – Ciężko na sercu stroskana? – Czemu wszystka truchlejesz?
Co mię pytasz? Wszystkam w mdłości, – Mówić nie mogę z żałości, – Krew mi serce zalewa.
Powiedz mi, o Panno moja, – Czemu blednieje twarz Twoja? – Czemu gorzkie łzy lejesz?
Widzę, że Syn ukochany – W Ogrójcu cały zalany – Potu krwawym potokiem.
O Matko, źródło miłości, – Niech czuję gwałt Twej żałości! – Dozwól mi z sobą płakać.
Któryś za nas cierpiał rany, – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! Któryś za nas cierpiał rany! (3 razy).


 

C Z Ę Ś Ć    D R U G A

INTENCJA

W drugiej części rozmyślania Męki Pańskiej będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od niesłusznego oskarżenia przed sądem, do okrutnego cierniem ukoronowania. Rany zaś i zniewagi cierpiącego Jezusa ofiarujemy Bogu, prosząc Go o pomyślność dla naszej Ojczyzny, o pokój i zgodę dla wszystkich narodów, a dla siebie o odpuszczenie grzechów i oddalenie klęsk i nieszczęść doczesnych, szczególnie chorób, głodu, ognia i wojny.

HYMN

Przypatrz się, duszo, jak cię Bóg miłuje, – Jako dla ciebie sobie nie folguje. – Przecież Go bardziej, niż katowska, dręczy, – Złość twoja męczy.
Stoi przed sędzią Pan wszego stworzenia, – Cichy Baranek, z wielkiego wzgardzenia; – Dla białej szaty, którą jest odziany, – Głupim nazwany.
Za moje złości grzbiet srodze biczują; – Pójdźmy, grzesznicy, oto nam gotują – Ze Krwi Jezusa dla serca ochłody – Zdrój żywej wody.
Pycha światowa niechaj, co chce, wróży, – Co na swe skronie wije wieniec z róży, – W szkarłat na pośmiech, cierniem Król zraniony, – Jest ozdobiony!
Oby się serce we łzy rozpływało, – Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! – Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości, – Dla Twej miłości!

LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM

Jezu, od pospólstwa niewinnie – Jako łotr godzien śmierci obwołany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od złośliwych morderców – Po ślicznej twarzy tak sprośnie zeplwany, – Jezu mój kochany!
Jezu, pod przysięgą od Piotra – Po trzykroć z wielkiej bojaźni zaprzany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od okrutnych oprawców – Na sąd Piłata, jak zabójca szarpany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od Heroda i dworzan, – Królu niebieski, zelżywie wyśmiany, – Jezu mój kochany!
Jezu, w białą szatę szydersko – Na większy pośmiech i hańbę ubrany, – Jezu mój kochany!
Jezu, u kamiennego słupa – Niemiłosiernie biczmi wysmagany, – Jezu mój kochany!
Jezu, przez szyderstwo okrutne – Cierniowym wieńcem ukoronowany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od żołnierzy niegodnie – Na pośmiewisko purpurą odziany, – Jezu mój kochany!
Jezu, trzciną po głowie bity, – Królu boleści, przez lud wyszydzany, – Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, – Dla nas zelżony, wszystek wykrwawiony. – Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! – Boże nieskończony!

ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ

Ach, widzę Syna mojego – Przy słupie obnażonego, – Rózgami zsieczonego!
Święta Panno, uproś dla mnie, – Bym ran Syna Twego znamię – Miał na sercu wyryte!
Ach, widzę jako niezmiernie – Ostre głowę rani ciernie! – Dusza moja ustaje!
O Maryjo, Syna swego, – Ostrym cierniem zranionego, – Podzielże ze mną mękę!
Obym ja, Matka strapiona, – Mogła na swoje ramiona – Złożyć krzyż Twój, Synu mój!
Proszę, o Panno jedyna, – Niechaj krzyż Twojego Syna – Zawsze w sercu swym noszę!
Któryś za nas cierpiał rany, – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! (3 razy).


 

C Z Ę Ś Ć   T R Z E C I A

INTENCJA

W tej ostatniej części będziemy rozważali, co Pan Jezus cierpiał od chwili ukoronowania cierniem aż do skonania na krzyżu. Cierpienia, jakie Mu sprawiły bluźnierstwa i zniewagi, ofiarujemy za grzeszników trwających w uporze, prosząc, by Zbawiciel pobudził ich zbłąkane serca do pokuty i prawdziwej życia poprawy. Ofiarujemy je też za dusze w czyśćcu cierpiące, aby Jezus litościwy  krwią swoją świętą ogień zagasił; prosimy nadto, by i nam wyjednał na godzinę śmierci skruchę za grzechy i szczęśliwe w łasce Bożej wytrwanie.

HYMN

Duszo oziębła, czemu nie gorejesz?  – Serce me, czemu całe nie truchlejesz? – Toczy twój Jezus z ognistej miłości – Krew w obfitości.
Ogień miłości, gdy Go tak rozpala, – Sromotne drzewo na ramiona zwala; – Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka, – Jęczy i stęka.
Okrutnym katom posłuszny się staje, – Ręce i nogi przebić sobie daje, – Wisi na krzyżu, ból ponosi srogi – Nasz Zbawca drogi!
O słodkie drzewo, spuśćże nam już Ciało, – Aby na tobie dłużej nie wisiało! – My je uczciwie w grobie położymy, – Płacz uczynimy.
Oby się serce we łzy rozpływało, – Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! – Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości, – Dla Twej miłości!
Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności – Za Twe obelgi, męki, zelżywości, – Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny, – Cierpiał bez winy!

LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM

Jezu, od pospólstwa niezbożnie – Jako złoczyńca z łotry porównany, – Jezu mój kochany!
Jezu, przez Piłata niesłusznie – Na śmierć krzyżową za ludzi skazany, – Jezu mój kochany!
Jezu, srogim krzyża ciężarem – Na kalwaryjskiej drodze zmordowany, – Jezu mój kochany!
Jezu, do sromotnego drzewa – Przytępionymi gwoźdźmi przykowany, Jezu mój kochany!
Jezu, jawnie pośród dwu łotrów – Na drzewie hańby ukrzyżowany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od stojących wokoło – I przechodzących szyderczo wyśmiany, – Jezu mój kochany!
Jezu, bluźnierstwami od złego, – Współwiszącego łotra wyszydzany, – Jezu mój kochany!
Jezu, gorzką żółcią i octem – W wielkim pragnieniu swoim napawany, – Jezu mój kochany!
Jezu, w swej miłości niezmiernej – Jeszcze po śmierci włócznią przeorany, – Jezu mój kochany!
Jezu, od Józefa uczciwie – I Nikodema w grobie pochowany, – Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, – Dla nas zmęczony i krwią zbroczony. – Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! – Boże nieskończony!

ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ

Ach, Ja Matka boleściwa, – Pod krzyżem stoję smutliwa, – Serce żałość przejmuje.
O Matko, niechaj prawdziwie, – Patrząc na krzyż żałośliwie, – Płaczę z Tobą rzewliwie.
Jużci, już moje Kochanie – Gotuje się na skonanie! – Toć i ja z Nim umieram!
Pragnę, Matko, zostać z Tobą, – Dzielić się Twoją żałobą – Śmierci Syna Twojego.
Zamknął słodką Jezus mowę, – Już ku ziemi skłania głowę, – Żegna już Matkę swoją!
O Maryjo, Ciebie proszę, – Niech Jezusa rany noszę – I serdecznie rozważam.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! (3 razy).

 


Źródło: Ks. dr Edmund Skalski, „Z Panem Bogiem”, Wyd. Bernardinum, Pelplin 2014

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *