Pontyfikat duszpasterskiej reformy Kościoła [ANALIZA]

Zmarły dziś papież Franciszek przejdzie do historii nie tylko jako papież bliski ludziom, wrażliwy na każdą biedę, ale także jako inspirator szeroko zakrojonej reformy Kościoła. Jego działaniom przyświecał jeden zasadniczy cel. Tak zreformować wspólnotę Kościoła, aby mogła skuteczniej pełnić swoją misję w obliczu nowej, trudnej i pełnej wyzwań epoki, w którą wchodzi dziś świat. Reformy te znalazły odzwierciedlenie w programie synodalnym, będącym zwieńczeniem jego 12-letniego pontyfikatu.

REKLAMA

Priorytet Kościoła misyjnego

Od samego początku swej posługi Franciszek apelował o Kościół znacznie bardziej misyjny. Podkreślał, że obecnie żyjemy nie tyle w „epoce zmian” co  w obliczu  zupełnie nowej epoki, która stawia całkiem nowe wymagania i wymaga od Kościoła olbrzymiego wysiłku misyjnego. Osią jego pontyfikatu  była chęć obudzenia w Kościele nowych sił, zdolnych do wyjścia ku tym wszystkim, dla których wiara traci sens i coraz bardziej się oddalają. W swej programowej adhortacji „Evangelii gaudium” tłumaczył, że dziś nie wystarczy być „uczniem Chrystusa”, ale należy być „uczniem-misjonarzem”.

Kościół musi przejść wewnętrzną metamorfozę

Franciszek był świadom, że współczesny Kościół musi przejść głęboką wewnętrzną metamorfozę, gdyż bez niej grozi mu uwiąd i niezdolność do twórczej obecności wobec nowych wyzwań jakie przed nim stają. Dlatego od pierwszych dni pontyfikatu apelował o  „duszpasterskie nawrócenie”, co stało się jednym z haseł kluczy jego pontyfikatu. Rozumiał je jako przejście od „duszpasterstwa zachowawczego” do znacznie bardziej otwartego i  misyjnego. Podkreślał, że dokonać tego winny wszelkie kościelne struktury – poczynając od Kurii Rzymskiej a kończąc na każdej diecezji, parafii czy klasztorze.

Był głęboko przekonany, że reformy – i to zasadniczej – wymaga sposób głoszenia Ewangelii dzisiejszemu człowiekowi. Chodziło mu o nowy sposób przekazu  orędzia Jezusa, tak aby był je w stanie usłyszeć każdy człowiek zagubiony, rozczarowany czy odchodzący – słowem człowiek współczesnej epoki, żyjący w szybko zmieniającym się otoczeniu kulturowym.

„Marzę o Kościele misyjnym, zdolnym przemienić wszystko, aby zwyczaje, style, rozkład zajęć, język i wszystkie struktury kościelne stały się odpowiednim kanałem bardziej do ewangelizowania dzisiejszego świata niż do zachowania stanu rzeczy” – wyznał w swym programowym dokumencie, adhortacji Evangelii gaudium.

Kościół wychodzący na peryferie

Zgodnie z posoborową  zasadą „nowej ewangelizacji” Franciszek  powtarzał nieustannie, że nie można czekać aż ludzie przyjdą, ale trzeba ich szukać wychodząc na „egzystencjalne peryferie” świata. Zresztą sam temu dawał świadectwo. Kiedy wyruszał w kolejną podróż apostolską, jechał zazwyczaj nie do wielkich centrów religii, kultury i polityki, ale do miejsc uznawanych za peryferyjne, pokazując swą troskę. Z pierwszą pielgrzymką pojechał na włoska wyspę Lampedusę, aby pokazać swą solidarność z przebywającymi tam uchodźcami.

Kościół szpitalem polowym

Kościół – podkreślał Franciszek – ma być „szpitalem polowym” dla wszystkich zranionych, pogubionych i szukających sensu, miejscem otwartym na każdego oraz środowiskiem, gdzie ludzkość może leczyć swe rany. Dla Franciszka Miłosierdzie Boże było centralną prawdą chrześcijańskiego przesłania. Był przekonany, że dzisiejszy świat w sposób szczególny go potrzebuje. Dlatego 2016 rok ogłosił Nadzwyczajnym Rokiem Świętym Miłosierdzia. I wraz z młodzieżą z całego świata przeszedł przez bramę miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, tam właśnie zwołując ŚDM.

Kościół młody i dla młodych

Młodzież dla Franciszka – obok rodziny –  była jedną z tych przestrzeni, w które najsilniej winien zaangażować się Kościół. Uważał że Kościół powinien pomagać młodym w odnalezieniu sensu życia, a z kolei młodzi mogą wzbogacić Kościół o swój dynamizm i uchronić go od starzenia się. Dlatego w adhortacji apostolskiej „Christus vivit” apelował o „Kościół, który winien być młodym i dla młodych”. Podkreślał, że właśnie dzięki młodym Kościół może odnowić swój zapał i energię.

Apelował też o właściwy język komunikacji z młodymi, który wolny byłby od nieustannego moralizowania. Dotyczyć to powinno także sfery seksualności, która ma ogromne znaczenie dla młodych. A tymczasem – jak zauważał – „ jest ona często powodem niezrozumienia i wyobcowania z Kościoła”, dlatego, że słysząc wciąż nakazy ale bez zrozumiałego dla nich uzasadnienia o pięknie czystej miłości,  młodzi postrzegają Kościół jako „miejsce sądu i potępienia”.

Kościół zapraszający i włączający – inkluzywny

Franciszek apelował, by Kościół stawał się coraz bardziej „inkluzywny”, to znaczy zapraszający tych, którzy stoją na uboczu, żyją w sytuacjach nieregularnych, cechuje ich inna orientacja seksualna czy czują się zmarginalizowani. Nieprawdą jest, że zliberalizował moralne wymogi stawiane przez Kościół osobom LGBT+. Zachowując rygorystyczne normy, jednoczenie podkreślał otwartość Kościoła na ich obecność, zapraszając do wspólnej drogi ku zbawieniu.

Kwestii inkluzywności wobec par żyjących w  związkach nieregularnych wiele miejsca  poświęcił w adhortacji „Amoris laetitia”. Wywołała prawdziwą burzę, ponieważ wielu zrozumiało ją jako pozwolenie na przyjmowanie komunii św. przez osoby rozwiedzione a żyjące w nowych związkach, a więc w sytuacji grzechu. Tymczasem Franciszek bynajmniej nie dopuścił możliwości powszechnego przyjmowania komunii przez takie osoby, lecz zalecił towarzyszenie im ze strony kapłanów, celem głębszego, wspólnego „rozeznania” ich sytuacji w świetle zasad wiary. Bo przecież pomimo pożycia w ponownym związku (niesakramentalnym), był przekonany, że wnikliwe rozeznanie prowadzone z kapłanem na forum wewnętrznym może doprowadzić do uzyskania sakramentalnego rozgrzeszenia, co otwiera drogę do udziału w sakramencie Eucharystii.

Przykład ten pozwala zrozumieć linię  jaką przyjął Franciszek. W  niczym nie zmieniając doktryny czy zasad moralnych, wzywał do znacznie większej delikatności i empatii od strony duszpasterskiej, mając świadomość, że wiele ludzkich sytuacji jest na tyle skomplikowanych, że nie można ich rozwiązywać na zasadzie „zero-jedynkowej”.

Jednocześnie wielką uwagę przywiązywał do rodziny jako miejsca wychowania i przekazu wiary. Wobec coraz poważniejszego kryzysu rodziny w dzisiejszym świecie, tematowi temu poświęcił specjalne zgromadzenie synodalne w 2015 r.

Kościół wolny od klerykalizmu

Franciszek wielokrotnie podkreślał, że klerykalizm jest jedną z wad dzisiejszego Kościoła. Wyjaśniał, że jest to „choroba, która zaraża Kościołowi” a  „ksiądz czy biskup, którzy dopuszczają się takiego zachowania, wyrządzają mu wielką krzywdę”. Krytykował też „sklerykalizowanych świeckich”, gdyż ich bierność tworzy najlepszy grunt ku rozwojowi postaw klerykalnych.

W klerykalizmie – prowadzącym też do opacznego rozumienia „władzy” kapłańskiej -dostrzegał też jedną z przyczyn plagi molestowania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych.

Kościół służebny w swych strukturach

W 2022 r. Franciszek dokonał reformy Kurii Rzymskiej, którą – po 9 letniej dyskusji w gronie specjalnej komisji kardynałów – ogłosił w Konstytucji apostolskiej „Praedicate Evangelium”. Konstytucja nadaje kurii strukturę bardziej misyjną, tak, aby w coraz większym stopniu służyła Kościołom lokalnym i ewangelizacji. W tym celu utworzył specjalną Dykasterię ds. Ewangelizacji, której prefektem będzie zawsze sam papież. Powstała ona z połączenia Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów oraz Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, których dotychczasowi szefowie stali się proprefektami.  Ponadto Konstytucja – w trosce o sprawne działanie jej najważniejszych organów,  dokonuje ich istotnego scalenia, w miejsce dotychczasowych 9 kongregacji, 5 papieskich rad utworzono 16 samodzielnych dykasterii. Podkreśla również, że Kuria Rzymska powinna być nie tyle instytucją zwierzchnia i kontrolną, ale  narzędziem służebnym w stosunku do  episkopatów i Kościołów lokalnych.

Przełomowy charakter ma zawarta w Konstytucji  zasada, że kierowanie dykasteriami może być powierzone ludziom świeckim, a nie tylko duchownym. Czytamy w niej, że „każdy wierny może przewodniczyć dykasterii lub innemu organowi kurialnemu”. Potwierdza to, że władza rządzenia w Kościele nie pochodzi z sakramentu święceń, ale z misji kanonicznej udzielonej przez papieża.

Kościół budujący braterstwo

Kościół winien być „Kościołem ubogim i dla ubogich”. Było to jedno z ulubionych haseł Franciszka. Kościół ubogi – tłumaczył – nie skupia się na zdobywaniu dla siebie materialnego zabezpieczenia, lecz jest wierny Ewangelii i przez to koncentruje swe spojrzenie na potrzebujących i cierpiących.

Będąc wrażliwym na olbrzymie niesprawiedliwości dzisiejszego świata, duży nacisk kładł na rozwój nauczania społecznego Kościoła, czego koronnym wyrazem jest jego encyklika „Fratelli tutti” z 2020 r. Wzywał w niej do budowania powszechnego braterstwa i podkreślał rolę dialogu, jako drogi budowania przyjaźni społecznej. Apelował o kierowanie się nie dominującą w dzisiejszym świecie „logiką zysku” ale  „logiką daru i bezinteresowności”. Wszechobecnej kulturze wyzysku przeciwstawiał „kulturę spotkania”. Był też zdecydowanym przeciwnikiem globalizacji, która – jak podkreślał – na gruncie ekonomicznym skutkuje tym, że bogaci stają się jeszcze bogatsi, a ubodzy coraz bardziej ubodzy. W latach jubileuszowych, także tym obecnym, wzywał kraje bogate do darowania długów krajom ubogim, co stanowić może dla nich jedyną szansę wyjścia z permanentnego kryzysu. Jego nauczanie społeczne nacechowane było radykalnym wołaniem o sprawiedliwość społeczną, nie wolnym od wpływów wyrosłej na gruncie Ameryki Łacińskiej teologii wyzwolenia.

Warto dodać, że Franciszek był papieżem, który nie tylko apelował, ale osobiście troszczył się o ubogich, w szczególności bezdomnych oraz uchodźców. W Watykanie pomagał mu w tym kard. Konrad Krajewski, ustanowiony najpierw papieskim jałmużnikiem a niedawno prefektem dykasterii ds. posługi miłosierdzia. Hierarcha ten w kontenerach ustawionych pod kolumnadą Berniniego na placu św. Piotra zorganizował prysznice oraz ambulatorium dla bezdomnych. Codziennie też żywi ich na dworcach kolejowych Wiecznego Miasta. W jednym z pałaców tuż przy placu św. Piotra otworzył noclegownię dla bezdomnych.

Ważnym rozdziałem w nauczaniu społecznym Franciszka byli uchodźcy i migranci, ludzie z Afryki i Bliskiego Wschodu uciekający przed biedą, wojną i konfliktami, których sytuacja jest dramatyczna. Dlatego swą pierwszą podróż jako papież odbył na włoską wyspę Lampedusa, będącą bramą do Europy dla setek tysięcy uchodźców z Afryki (lipiec 2013). Potępił tam „logikę obojętności” i zaapelował do krajów Unii Europejskiej, by odważniej i hojniej włączały się w ratowanie uchodźców.

W sposób szczegółowy Franciszek analizował problemy uchodźców w dorocznych orędziach na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Widać z nich, że nie był to ktoś nacechowany „ewangeliczną naiwnością”, co zarzucali mu oponenci. Wyjaśniał, że uchodźcy nie mogą być przyjmowani bez żadnych warunków, lecz powinni szanować dziedzictwo materialne i duchowe kraju przyjmującego oraz być posłuszni jego prawom i integrować się w nowych warunkach.

Kościół zaangażowany w ekologię

Troskę o dzieło stworzenia Franciszek traktował jako elementarny nakaz ewangeliczny, którego nieprzestrzeganie grozi światu katastrofą. „Kryzys ekologiczny – podkreślał w encyklice „Laudato si’” – jest zewnętrznym przejawem kryzysu etycznego, kulturowego i duchowego nowoczesności”. Jego zdaniem, zapomnienie o Stwórcy i rugowanie Go z procesów decyzyjnych doprowadziło nie tylko do degradacji środowiska, ale i samego człowieka a ostatecznie zagraża całej ludzkości.

Apelował o szacunek nie tylko dla środowiska naturalnego ale i dla osoby ludzkiej. W trosce o stworzenie, poddawał krytyce takie zjawiska jak aborcję, eutanazję, relatywizację komplementarności płci (gender) czy sztuczne poczęcie człowieka. Apelował o rewizję światowego systemu gospodarczego, gdyż – jego zdaniem – degradacja środowiska naturalnego jest pochodną przyjęcia kryteriów rozwoju, wśród których na pierwszym miejscu postawiono zysk i nieumiarkowany wzrost konsumpcji. Dlatego konieczność ochrony środowiska naturalnego włączył do kanonu społecznego nauczania Kościoła. Wzywał więc do budowania „ekologii integralnej”, której konsekwencją ma być nowy wzorzec ładu światowego, szanującego naturę oraz zasady sprawiedliwości społecznej, gospodarczej oraz godność osoby ludzkiej.

Kościół oczyszczony

Kontynuował rozpoczętą przez Jana Pawła II i Benedykta XVI strategię oczyszczenia Kościoła z plagi przestępstw seksualnego wykorzystywania małoletnich przez duchownych. Podkreślał konieczność zmiany mentalności w Kościele, ustawienie na pierwszym miejscu dobra ofiar, a nie obronę kościelnej instytucji, tak jak to było przez wieki.

A widząc niewystarczającą skuteczność dotychczasowych działań, podjął konkretne kroki prawne, zaostrzając wiele sankcji nie tylko wobec duchownych, ale również tzw. wyższych przełożonych kościelnych. Najpierw zmienił watykański kodeks karny, wprowadzając nowe kategorie przestępstw: werbowanie i przemoc seksualna wobec małoletnich, pornografia dziecięca i jej posiadanie oraz akty seksualne z udziałem małoletnich. Za wykorzystanie seksualne grozi do 12 lat więzienia. Nowym przepisom podlegają mieszkańcy i pracownicy Państwa Watykańskiego i personel dyplomatyczny Stolicy Apostolskiej.

Ustanowił Papieską Komisję ds. Ochrony Małoletnich, której zadaniem jest doradzanie papieżowi w sprawach dotyczących zaangażowania Stolicy Apostolskiej w ochronę dzieci i młodzieży oraz opieki duszpasterskiej nad ofiarami nadużyć seksualnych, jakich dopuścili się duchowni.

W 2019 r. ogłosił  przełomowe motu proprio „Vos estis lux mundi”, które stanowi, iż przestępstwem kanonicznym jest czyn seksualny popełniony przez duchownego nie tylko wobec osoby małoletniej ale także „z nadużyciem władzy” względem osoby pozostającej wobec niego w relacji zależności. Dokument ten zawiera także całkiem nowe procedury umożliwiające karanie, włącznie z usunięciem z urzędu biskupów, którzy tuszowali takie przestępstwa podlegających im duchownych bądź nie podjęli wymaganych działań. Jest to absolutny przełom, uderzający w rozpowszechnioną w Kościele kulturę tajemnicy wobec występków duchowieństwa. W Polsce już ośmiu urzędujących biskupów zostało ukaranych z powodu zaniedbań na tym polu.

Kościół synodalny

Wszystkie te wątki papieskiego nauczania jak w soczewce zbiegły się w zainicjowanym przez Franciszka w latach 2021 – 2024 procesie synodalnym, stanowiącym ukoronowanie jego pontyfikatu. Proces ten towarzyszył XVI Zgromadzeniu Ogólnemu Synodu Biskupów, zwołanemu pod hasłem: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja”. Jego zasadniczym celem było przekształcenie Kościoła w bardziej synodalny, to znaczy wspólnotowy, wolny od klerykalizmu, charakteryzujący się znacznie bardziej partnerskimi relacjami, dający przestrzeń do współodpowiedzialności świeckich nie wyłączając ich udziału w zarządzaniu.

W październiku 2023 r. – po dwuletnim okresie konsultacji na szczeblu diecezjalnym, krajowym i kontynentalnym – miała miejsce w Rzymie pierwsza sesja XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, zbierająca ponad czterystu delegatów z całego świata. W miejsce króciutkich wystąpień poszczególnych delegatów na sali plenarnej,  zastosowano nową metodę, mianowicie „rozmowy w Duchu Świętym” przy 12-osobowych stolikach. Miała ona na celu nie tyle ścieranie się różnych koncepcji, ale rozeznawanie w modlitwie dalszych dróg Kościoła, w nawiązaniu do materiału zebranego w trakcie konsultacji. Ponadto wszyscy delegaci, w tym także zakonnicy i świeccy, stanowiący trzecią część zgromadzenia, zostali zrównani w prawach z biskupami.

Druga, finalna sesja Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów miała miejsce w październiku 2024 r.   Papież postanowił, że nie przygotuje posynodalnej adhortacji apostolskiej, lecz uznał dokument końcowy synodu wypracowany przez jego uczestników za część oficjalnego nauczania Kościoła. Zawarte w nim wskazania powinny teraz zostać przyjęte w Kościołach lokalnych.

Dokument końcowy przynosi szereg propozycji reform, które – jeśli zostaną wprowadzone w życie – mogą poważnie zmienić sposób funkcjonowania Kościoła. Czytamy w  nim, że każda funkcja w Kościele, która nie wymaga święceń, może być powierzona osobie świeckiej; mężczyźnie lub kobiecie. Proponuje się również „uczestnictwo świeckich mężczyzn i kobiet w procesach kościelnego rozeznawania i we wszystkich fazach procesów decyzyjnych”. A także „szerszy dostęp świeckich mężczyzn i kobiet do odpowiedzialnych stanowisk w diecezjach i instytucjach kościelnych, w tym w seminariach, instytutach i wydziałach teologicznych”.

Przypomina się o obowiązku istnienia tych wszystkich rad skupiających także ludzi świeckich, które zostały zapisane w Kodeksie Prawa Kanonicznego. W każdej parafii powinna więc działać rada duszpasterska i ekonomiczna, a na poziomie diecezji: rada duszpasterska, rada kapłańska i rada ekonomiczna. W konsultacji z tymi radami powinny być wypracowywane decyzje.

Jest też postulat, żeby lokalny synod był trwałym elementem życia każdej diecezji, wydarzeniem cyklicznym, a nie odbywanym raz na ileś lat. Synod w diecezji winien być też instytucją kontrolną wobec działań biskupa, miejscem, gdzie rozliczałby się on z  podejmowanych decyzji.

Warto zaznaczyć, że dokument końcowy synodu nie rozstrzyga dyskutowanych podczas obrad kwestii doktrynalnych czy skomplikowanych kwestii prawno-kanonicznych jak choćby kwestii dopuszczenia kobiet do święceń diakonatu czy sposobu wyboru biskupów. W tym celu powołanych zostało 11 grup studyjnych, które mają przedstawić wyniki swych prac do końca czerwca br.

Mówiąc o synodzie nt. synodalności, Franciszek podkreślał, że widzi w nim dopełnienie reform Soboru Watykańskiego II. Sobór był czasem pogłębionej refleksji Kościoła o samym sobie i swym posłannictwie we współczesnym świecie. Zrewidował negatywne myślenie o innych wyznaniach czy religiach, jak również  dokonał  istotnych reform liturgicznych. Franciszek pragnął dopełnić te reformy poprzez głęboką zmianę sposobu funkcjonowania Kościoła – w „duchu synodalnym”. Był głęboko przekonany, że jest to niezbędne by sprostać wyzwaniom jakie stwarza gwałtownie się zmieniający świat.

Dalszy los zainicjowanej przez Franciszka reformy synodalnej zależy teraz od otwartości jaką wykażą na nią krajowe konferencje biskupie oraz inne struktury kościelne. Niemałe znaczenie będzie mieć też wybór następcy.

Źródło: https://www.ekai.pl/pontyfikat-duszpasterskiej-reformy-kosciola-analiza/
Fot. FILIPPO MONTEFORTE/AFP/East News

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *