Nowe dostawy prądu na Pomorzu

Więcej prądu na Pomorzu – Polskie Sieci Elektroenergetyczne budują w regionie stacje i linie o wartości około miliarda złotych.

REKLAMA


Na Pomorzu powstaje około 30 procent energii, której potrzebuje ten region. Jednocześnie w tej dynamicznie rozwijającej się części kraju od lat rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Dlatego Polskie Sieci Elektroenergetyczne budują w północnej Polsce nowe linie 400 kV i stacje elektroenergetyczne.

Znaczna część polskich elektrowni znajduje się na południu i w centrum kraju. Wytwarzana w nich energia elektryczna musi pokonać setki kilometrów, by trafić na Pomorze. Służą do tego linie najwyższych napięć. Obecnie region zasilany jest poprzez infrastrukturę, która w dużej mierze powstała na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku.

Dlatego też na terenie województwa pomorskiego Polskie Sieci Elektroenergetyczne realizują inwestycje o wartości około 1 mld złotych. Do najważniejszych z nich należy budowa trzech linii najwyższych napięć 400 kV o łącznej długości około 300 km: Grudziądz – Pelplin – Gdańsk Przyjaźń, Gdańsk Przyjaźń – Żydowo Kierzkowo, Żydowo Kierzkowo – Słupsk. To przedsięwzięcia kluczowe dla zapewnienia bezpiecznych i nieprzerwanych dostaw energii elektrycznej dla mieszkańców Pomorza. Mają one bardzo duże znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania polskiego systemu elektroenergetycznego. Bez nowych połączeń nie będzie możliwy rozwój lokalnych sieci dystrybucyjnych, którymi prąd jest dostarczany do domów, szpitali, szkół czy zakładów przemysłowych.

PSE, jako odpowiedzialny inwestor, budują linie tylko tam, gdzie są one konieczne do zapewnienia sprawnej i niezawodnej pracy infrastruktury przesyłowej. Dla bezpieczeństwa szczególnie ważne jest planowanie jej w taki sposób, by w razie wystąpienia awarii jednej z linii, możliwe było dostarczenie mocy za pomocą innego połączenia.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne są operatorem systemu przesyłowego energii elektrycznej w Polsce. Spółka zarządza liniami o napięciu 400 kV oraz 220 kV o łącznej długości ponad 14 tys. km. Jest także właścicielem 106 stacji elektroenergetycznych. Ich zadaniem jest zmiana napięcia energii elektrycznej i obniżenie jej do poziomu, który umożliwia dostarczenie do gospodarstw domowych za pośrednictwem sieci lokalnych dystrybutorów.


Renowacja pelplińskich organów

Organy katedry pelplińskiej z końca XVII wieku doczekają się remontu. Projekt realizuje Diecezja w Pelplinie we współpracy z mecenasem organów – Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi – krajowym operatorem systemu przesyłowego. Prace rewitalizacyjne rozpoczną się z początkiem nowego roku.


Zaplanowane prace będą polegały m.in. na rozbudowie i przebudowie kanałów powietrznych całego systemu powietrznego, włącznie z przyłączami do głównych miechów (wraz z ich regulacją), powiększeniu przekroju kanałów powietrznych, właściwym ułożeniu ich toru i  prawidłowym przyłączeniu do miechów oraz (z drugiej strony) do wiatrownicy. Diecezja w  Pelplinie rozbuduje też ciąg piszczałkowy i doda nowe pierścienie strojeniowe na niemal wszystkich metalowych głosach, z zachowaniem zabytkowej substancji piszczałek. Korekcie intonacji i strojeniu będą podlegać wszystkie 43 głosy językowe. By instrument mógł odzwierciedlać barokowe instrumentarium organowe, dojdzie także do regulacji gry i traktury rejestrowej we wszystkich sekcjach oraz wykonania klawiatury pedałowej z tzw. krótką oktawą.

Historia dźwiękiem pisana

Opactwo cysterskie w Pelplinie było aktywnym ośrodkiem muzycznym nie tylko w  średniowieczu, w czasie hegemonii chorału gregoriańskiego. Nie przestało nim być również wtedy, kiedy pojawiła się tam polifonia i muzyka organowa. W XVI w. obok śpiewów chorałowych podczas obrzędów liturgicznych w pelplińskim kościele cysterskim zaczęła rozbrzmiewać muzyka organowa. Pierwsze informacje dotyczące instrumentu pochodzą dopiero z XVII wieku.
W 1648 r. gdański organmistrz za sumę 240 florenów dokonał wymiany miechów, a 12 lat później Michał Uden z Gdańska za sumę 120 florenów przeprowadził remont organów: nastroił piszczałki i wmontował nową klawiaturę manuałową z kości słoniowej. Organy funkcjonowały jeszcze przez kilkanaście lat. Towarzyszyły śpiewowi „Te Deum” w czasie wizyty króla Jana III Sobieskiego w pelplińskim klasztorze w 1677 r. W tym samym roku powstała potrzeba zbudowania nowego instrumentu. Do podjęcia tego dzieła przyczynił się organista klasztorny Maurycy Szlewicz.

Działania zrealizowano w transepcie nad wejściem prowadzącym do krużganków. Za budowę w  latach 1677–1680 odpowiadał organmistrz Johann Georg Wolff z Gdańska. Snycerkę w  barokowym prospekcie wykonał Mateusz Scholler z Gniewa. Pelplińskie barokowe organy funkcjonowały w kościele cysterskim przez blisko 200 lat. Odkąd kościół stał się katedrą (1824 r), na pierwszy plan wysunęły się tzw. organy główne zbudowane w latach 1844–1845.

Na przestrzeni lat barokowe organy wielokrotnie przebudowywano i poddawano różnym zabiegom renowacyjnym. U progu trzeciego tysiąclecia przystąpiono do prac rekonstrukcyjnych, by przywrócić ich pierwotne brzmienie sprzed 300 laty. W tych pracach wykorzystano zachowane elementy pierwotnych organów, a także informacje dotyczące ich zespołu dźwięku. Po 20 latach biskup pelpliński Ryszard Kasyna zlecił przegląd instrumentu, aby równocześnie z podjętymi pracami renowacyjnymi w katedrze pelplińskiej, nadać nowy blask instrumentowi.

Pelplińskie organy, należą do 12 najwspanialszych zabytków budownictwa organowego na  świecie, wytypowanych przez Międzynarodowe Towarzystwo Przyjaciół Organów w Paryżu i są jednym z nielicznie zachowanych w Europie XVII-wiecznych instrumentów barokowych. Organy są nieodłącznym elementem Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej, który co roku odbywa się w pelplińskiej katedrze.

ks. Łukasz Kątny


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *