Finansowanie religii w szkole – dotacja na rzecz Kościoła?

Finansowanie nauczania religii w szkole nie jest dotacją na rzecz Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych, ale jednym z kosztów systemu edukacji, który – na zasadzie poszanowania prawa do wolności religijnej – gwarantuje możliwość korzystania ze szkolnej katechizacji tym obywatelom, którzy sobie tego życzą, w tym rodzicom dzieci i uczniom pełnoletnim. Katechizację w szkołach prowadzą Kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane w RP. Czynią to na mocy Konstytucji RP i m.in. ustaw o stosunku państwa do danego Kościoła.

REKLAMA

Rada miasta w Częstochowie przyjęła 15 grudnia – nie jednogłośnie, gdyż przy głośnym sprzeciwie części radnych – stanowisko, w którym apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka o „likwidację finansowania lekcji religii z budżetu miasta Częstochowy”. Autorzy apelu wskazują, że nie chodzi im o „wyprowadzenie nauki religii ze szkół w ogóle”, twierdzą natomiast, że „mimo stale zmniejszającej się liczby uczniów biorących udział w lekcjach religii koszty jej nauczania nie spadają”. I uznali, że miasto „mogłoby te pieniądze wydać z większą korzyścią dla mieszkańców”.

Przypomnijmy zatem najpierw zasady finansowania oświaty w Polsce (nie ma osobnych przepisów dotyczących finansowania lekcji religii), a następnie prawa i zasady organizacji szkolnej katechezy w odniesieniu nie tylko do Kościoła katolickiego, ale wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych zarejestrowanych w naszym kraju.

Finansowanie oświaty

Szkoły i placówki oświatowe prowadzone są głównie przez jednostki samorządu terytorialnego. Prawo oświatowe mówi jednak także o tzw. organie prowadzącym, którym obok samorządu mogą być np. ministrowie (obrony narodowej, spraw wewnętrznych, kultury, rolnictwa czy edukacji) oraz inne osoby prawne lub fizyczne. Jednostki samorządu terytorialnego mogą zakładać i prowadzić jedynie szkoły i placówki publiczne.

Jednostki samorządu są odpowiedzialne za finansowanie działania szkół. Jak wyjaśnia portal „Strefa edukacji” (strefaedukacji.pl), środki te pochodzą z: budżetu państwa (w postaci subwencji i dotacji, około 38 proc. podatku PIT oraz około 7 proc. podatku CIT odprowadzanego przez mieszkańców w danej gminie), własnych dochodów (m.in. wpływów z podatków od nieruchomości, dochodów przedsiębiorstw komunalnych lub ze sprzedaży nieruchomości, np. gruntów pod inwestycje) oraz pozyskanych funduszy unijnych.

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli pt. „Finansowanie zadań oświatowych realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego” z kwietnia 2022 r. wynika, że środki przekazywane jednostkom samorządu terytorialnego z budżetu państwa na realizację zadań oświatowych zapewniały finansowanie tych zadań średnio na poziomie 65,2%. Udział środków własnych wyniósł średnio 30,7%, a środki pozyskane z innych źródeł wyniosły 4,1%. Ten ostatni przypadek to np. wsparcie sponsorów i rodziców, inicjatywy wewnątrzszkolne, np. loterie, festyny, kiermasze.

Na co subwencja?

Wysokość subwencji jest ustalona w budżecie rocznym państwa, a jej podział na poszczególne samorządy wylicza się na podstawie ustalonego przez MEiN algorytmu. W 2022 r. ogólna subwencja na ucznia wyniosła 6118 zł. Oznacza to, że dany samorząd na każdego ucznia w gminie otrzymał właśnie taką kwotę. W przypadku uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności kwota ta jest wyższa. Nieco niższą otrzymują uczniowie spełniający obowiązek szkolny poza szkołą (w edukacji domowej), ale zapisani do danej placówki.

Na co samorząd przeznacza subwencję oświatową? Na wynagrodzenia dla nauczycieli oraz osób pełniących funkcje niepedagogiczne w szkołach i przedszkolach (w tym składek od pensji i uposażeń); zakup towarów i usług niezbędnych do funkcjonowania placówek; koszty utrzymania placówek i koszty wynikające z działań statutowych wszystkich szkół i przedszkoli podlegających pod dany samorząd (między innymi na ogrzewanie).

Subwencja oświatowa nie jest źródłem finansowania remontów placówek, jak również stypendiów dla uczniów czy wyposażenia szkół. Na te wydatki szkoły muszą pozyskać środki poza subwencją. Budżet państwa przewiduje tzw. dotacje celowe m.in. na podręczniki, wyposażenie szkół czy właśnie remonty, a także stypendia dla uczniów. O te dotacje każdy samorząd musi starać się indywidualnie, składając wnioski z odpowiednim wyprzedzeniem i uzasadnieniem.

Szkolna katecheza – prawo wszystkich wyznań

Katechizację w szkołach prowadzą Kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane w RP. Czynią to na mocy art. 53 ust. 4 Konstytucji RP oraz m.in. na podstawie ustaw o stosunku państwa do danego Kościoła. Zazwyczaj jest tam zapisane, że Kościół „ma prawo do prowadzenia katechezy i nauczania religii”. Tak wskazuje np. art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

W przypadku Kościoła katolickiego o prawie do szkolnej katechezy mówi ponadto Konkordat. W art. 12 pkt. 1 zapisano: „Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji, Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych”. W pkt. 4 dodano, że: „W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom kościelnym”.

Nauczanie religii odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych lub zajęć przedszkolnych tygodniowo. Przy czym lekcja w szkole trwa 45 minut, a w przedszkolu zajęcia dla 3-4-latków – 15 minut, natomiast dla 5-6-latków – pół godziny. Zmniejszenie liczby godzin jest możliwe jedynie za pisemną zgodą biskupa diecezjalnego i w praktyce wynika jedynie z braków kadrowych wśród nauczycieli religii, a z roku na rok są one coraz większe.

Obowiązek organizacji lekcji religii spoczywa na dyrekcji szkoły. Jeśli zgłosi się przynajmniej 7 chętnych, lekcje odbywają się w klasach lub grupach międzyklasowych, natomiast grupy międzyszkolne organizowane są dla 3 chętnych. Analogiczne przepisy jak w przypadku lekcji religii katolickiej, dotyczą organizowania lekcji religii innych wyznań, także dla wyznawców islamu czy judaizmu.

Zobowiązanie dla katolików

Od strony kościelnej nauczanie religii regulują przepisy prawa kanonicznego oraz Dyrektorium katechetyczne Kościoła katolickiego w Polsce z 2001 r. Zobowiązuje ono w sumieniu katolików do zapisania dzieci na szkolne lekcje religii.

Zgodnie z przepisami tego Dyrektorium oraz w myśl rozporządzenia MEN z 1990 r. obowiązek troski o lekcje religii w szkołach na terenie parafii spoczywa na miejscowym proboszczu. Najczęściej to on rekomenduje biskupowi (a w praktyce – odpowiedniej komórce kurii diecezjalnej) katechetów, którzy posiadają kwalifikacje i z którymi chciałby współpracować.

Nauczyciele religii podejmują pracę w szkole na takich samych zasadach jak nauczyciele innych przedmiotów oraz muszą spełnić dodatkowe warunki. Po pierwsze, muszą posiadać imienne skierowanie do konkretnej placówki wystawione przez biskupa diecezjalnego, po drugie, ich kwalifikacje określa porozumienie zawierane między ministrem edukacji narodowej a Konferencją Episkopatu Polski a nie ustawa lub rozporządzenie ministerialne. Obecnie wymagane jest ukończenie studiów teologicznych oraz uzyskanie przygotowania pedagogicznego.

Już rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach mówi w par. 5 pkt 1., że: „Przedszkole lub szkoła zatrudnia nauczyciela religii, katechetę przedszkolnego lub szkolnego, zwanego dalej «nauczycielem religii», wyłącznie na podstawie imiennego pisemnego skierowania do danego przedszkola lub szkoły, wydanego przez 1) w przypadku Kościoła Katolickiego – właściwego biskupa diecezjalnego, 2) w przypadku pozostałych kościołów oraz innych związków wyznaniowych – właściwe władze zwierzchnie tych kościołów i związków wyznaniowych”.

Z kolei par. 5 pkt. 4 tegoż rozporządzenia dodaje: „Nauczycieli religii zatrudnia się zgodnie z Kartą Nauczyciela”.

Finansowanie lekcji religii

Finansowanie nauczania religii w szkole należy traktować nie jako dotację na rzecz Kościoła katolickiego (i innych związków wyznaniowych), ale jako jeden z kosztów systemu edukacji, który – na zasadzie poszanowania prawa do wolności religijnej – gwarantuje tym, którzy sobie tego życzą, możliwość korzystania ze szkolnej katechizacji. Nauczanie religii w szkołach odbywa się bowiem z woli zainteresowanych obywateli (rodziców, opiekunów prawnych, pełnoletnich uczniów). Tak wyjaśniło tę kwestię poproszone przez KAI w 2012 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Trzeba zaznaczyć, że ze względu na inne obowiązki księża pracują w szkołach na ogół na pół etatu, a zdecydowaną większość nauczycieli religii stanowią świeccy. Ponadto, rzadko który nauczyciel religii prowadzi wyłącznie katechezę, najczęściej łączy te obowiązki z nauczaniem historii, WOS, języka polskiego lub innych przedmiotów i wówczas łącznie wypełnia cały etat. Wynagrodzenie za prowadzenie religii jest zatem cząstkowe.

Ponadto trzeba podkreślić, że wynagrodzenia za pracę stanowią dochód nauczycieli religii, a nie związków wyznaniowych. W świetle przepisów prawa polskiego władze zwierzchnie związków wyznaniowych nie mogą mieć żadnych roszczeń finansowych w związku z pokrywaniem ze środków publicznych kosztów związanych z nauczaniem religii. Roszczeń takich nie mogą one wysuwać ani w stosunku do władz publicznych, ani też w stosunku do katechetów.

Kompetencje szkoły, kompetencje Kościoła

Nadzór nad nauczaniem religii w szkole pełnią zarówno wizytatorzy kościelni z kurii diecezjalnej, jak i wizytatorzy z kuratorium oświaty. Wizytacje kościelne kontrolują treść nauczania i jej metodykę oraz zgodność z programem, a także sprawdzają organizację lekcji religii. Natomiast wizytacje z kuratorium lub przeprowadzane przez dyrektora szkoły odnoszą się jedynie do metodyki nauczania oraz zgodności z programem a nie do treści katechetycznych.

W praktyce oznacza to, że katecheta podlega dwóm zwierzchnikom: dyrektorowi szkoły i biskupowi w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego. Wprawdzie dyrektor nie może zatrudnić nauczyciela religii bez zgody biskupa, ale w sytuacji ewentualnego wykroczenia wobec Kodeksu Pracy czy Karty Nauczyciela dyrektor szkoły ma prawo udzielić katechecie upomnienia, nagany czy też zwolnić go z pracy, a jemu przysługuje wówczas odniesienie się do Sądu Pracy.

Biskup natomiast może wycofać katechecie misję kanoniczną do nauczania religii, gdyby ten uczył niezgodnie z doktryną Kościoła lub jego życie moralne nie byłoby spójne z zasadami głoszonymi przez Kościół, np. gdyby rozwiódł się, a następnie żył w drugim związku niesakramentalnym.

Programy nauczania religii i podręczniki zatwierdza strona kościelna. Te, które są przewidziane do użytku w całej Polsce, zatwierdzane są przez przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski (obecnie jest nim bp Wojciech Osial z Łowicza), podczas gdy programy i podręczniki dla jednej diecezji oraz autorskie dla kilku szkół zatwierdza biskup diecezji, w której będą one wykorzystywane.

Religia, etyka, nic – będą zmiany

Obecnie w Polsce lekcje religii, podobnie jak etyka, wychowanie do życia w rodzinie oraz języki mniejszości narodowych czy etnicznych należą do grupy przedmiotów fakultatywnych. Nauczanie tych przedmiotów staje się jednak obowiązkowe, jeśli taką wolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, o ile jest pełnoletni.

Od przyszłego roku szkolnego Ministerstwo Edukacji i Nauki chce znieść możliwość nieuczęszczania na żaden z obydwu przedmiotów. – Szkoła musi mieć funkcję wychowawczą, a jeśli tak, to skoro ktoś nie chce chodzić na religię – jego sprawa, ale musi chodzić na etykę. Do tego modelu musimy powrócić – zapowiadał w czerwcu ub. roku minister Przemysław Czarnek.

Tymczasem odsetek uczniów, którzy nie wybrali ani religii, ani etyki jest znaczący. W Warszawie taką opcję wybrało w ubiegłym roku szkolnym 19% uczniów podstawówek i aż 67% uczniów liceów i techników, w Łodzi ten drugi odsetek wyniósł nawet 70%. W innych dużych miastach sytuacja jest podobna.

Resort edukacji będzie wprowadzał zmiany w tym zakresie stopniowo, gdyż obecnie brakuje przede wszystkim nauczycieli etyki. Wejście w życie obowiązku chodzenia na religię lub etykę rozpocznie się w przyszłym roku szkolnym, czyli 1 września 2023 r.

Od 1 września 2023 obejmie on uczniów klas IV szkół podstawowych i I klasy szkół ponadpodstawowych wszystkich typów. Od 1 września 2024 – uczniów klas IV-V szkół podstawowych i I-II klas szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2025 – uczniów klas IV-VI szkół podstawowych i I-III klas szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2026 – uczniów klas IV-VII szkół podstawowych i I-IV klas szkół ponadpodstawowych. Wreszcie od 1 września 2027 – uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i wszystkich klas szkół ponadpodstawowych.

Z danych Systemu Informacji Oświatowej wynika, że w polskich szkołach uczy ok. 40 tys. katechetów i niespełna 4 tys. nauczycieli etyki. W SIO nie gromadzi się natomiast danych o przedmiotach, których uczą się uczniowie. Dotyczy to także religii i etyki. Przybliżoną frekwencję podaje strona kościelna. – Dane średnie odnośnie frekwencji dla całego kraju są następujące: przedszkola – 83%, szkoły podstawowe – 90%, licea ogólnokształcące – 63%, technika – 68%, szkoły branżowe I stopnia – 69%, szkoły branżowe II stopnia – 60% – informował w maju br. KAI bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Źródło: https://www.ekai.pl/polska-oswiata-a-finansowanie-lekcji-religii-w-szkole/
Fot. Feliphe Schiarolli / Unsplash

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *