Ostatnim punktem papieskiej wizyty w Kanadzie było spotkanie z młodzieżą i osobami starszymi w Iqualuit, stolicy znajdującego się na północy Kanady terytorium Nunavut, które w większości jest zamieszkałe przez Inuitów. Do zebranych na placu przed szkołą podstawową Ojciec Święty zwrócił się ze słowami przeprosin za popełnione przez Kościół zło, a młodzież zachęcił do uczenia się odróżniania światła od ciemności.
Papież na początku wysłuchał świadectw kilku osób ocalałych ze szkół rezydencjalnych. Zapewnił po raz kolejny o swoim oburzeniu i bólu z powodu tragicznego losu jaki ich spotkał oraz ponownie poprosił o wybaczenie za krzywdy doznane z rąk katolików. „Przypomniało mi się świadectwo pewnego starca, który opisywał piękno klimatu, jaki panował w rdzennych rodzinach przed nadejściem systemu szkół rezydencyjnych. Porównywał tamten okres, kiedy dziadkowie, rodzice i dzieci żyli ze sobą w harmonii, do wiosny, kiedy ptaki śpiewają radośnie blisko matki. Ale nagle – mówił – śpiew ustał: rodziny zostały rozbite, maluchy zabrane, daleko od swojego środowiska; na wszystko zstąpiła zima” – powiedział Franciszek. Podkreślił potęgujący ból fakt zerwania więzi między rodzicami i dziećmi w trakcie przymusowej asymilacji. Zaprosił zebranych do wspólnego kroczenia drogą uzdrowienia i pojednania, dzięki której mroczna przeszłość zostanie przezwyciężona.
Zwracając się do młodzieży, Papież zacytował Goethego: „To coś po ojcach odziedziczył w spadku, jeśli chcesz posiąść, zdobądź jeszcze raz!” (J.W. von Goethe, Faust, I, Noc, przeł. Feliks Konopka, PIW, Warszawa 1977, s. 57). Zachęcił uczniów, by słuchając rad starszych i przyswajając swoją historię, mieli odwagę zaangażować się w życie. Jako „starszy brat” dał im trzy wskazówki, odwołując się także do znanych młodym tradycyjnych inuickich zasad przewodnich (Inunnguiniq IQ Principles).
Młodzież powinna dążyć do tego co w górze. Nie jest korzystne spędzanie całego życia na rozrywce, co prowadzi do wegetacji. Życie prawdziwe to dążenie ku pragnieniom miłości Boga i ludzi. Franciszek wskazał gdzie szukać odpowiedzi na pytania o sens starań i o to jak możemy pokonać szargające nami wątpliwości, gdy napotykamy na sytuacje i osoby, które chcą ściągać nas w dół.
Nawigator życia ustaw ku górze!
„Ty jesteś odpowiedzią. Ty, bracie, ty, siostro. Nie tylko dlatego, że jeśli się poddasz, to przegrałeś już na starcie, ale dlatego, że przyszłość jest w twoich rękach. W twoich rękach jest wspólnota, która cię zrodziła, środowisko, w którym żyjesz, nadzieja twoich rówieśników, tych, którzy, nawet nie pytając, oczekują od ciebie oryginalnego i niepowtarzalnego dobra, które możesz wnieść w historię. Świat jest bogactwem, które odziedziczyłeś: kochaj go tak, jak kocha cię Bóg, który stworzył dla ciebie wszystko, co piękne, i nie przestaje ci ufać nawet przez najkrótszą chwilę. Wierzy twoje w talenty. Za każdym razem, gdy będziesz Go szukał, zrozumiesz, że droga, do kroczenia którą cię powołuje, zawsze prowadzi ku górze. Zauważysz to, gdy modląc się spojrzysz w niebo, a zwłaszcza, gdy wzniesiesz wzrok na Ukrzyżowanego. Zrozumiesz, że Jezus z krzyża nigdy nie wskazuje na ciebie palcem, ale obejmuje cię i zachęca, bo wierzy w ciebie nawet wtedy, gdy ty przestałeś wierzyć w siebie. Dlatego nigdy nie trać nadziei, walcz, wkładaj w to serce, a nie będziesz żałować. Idź dalej drogą, «krok po kroku ku temu, co lepsze» (por. Principle 6). Ustaw nawigator swojego życia ku wielkiemu celowi, w górę!“
Papież zachęcił by nie poddawać się smutkowi, lecz zawsze kierować się ku światłu. Tym, co może je symbolizować jest Qulliq, tradycyjna lampa naftowa używana przez Inuitów.
Musimy uczyć się rozróżniać światło od ciemności
„Jeśli chcemy stać się lepsi, musimy nauczyć się rozróżniać światło od ciemności. Od czego zacząć? Możesz zacząć od zadania sobie pytania: co wydaje mi się błyszczące i uwodzicielskie, ale potem pozostawia we mnie wielką pustkę? To jest ciemność! Co natomiast jest dla mnie dobre i pozostawia w moim sercu pokój, nawet jeśli najpierw wymaga ode mnie porzucenia pewnych wygód i opanowania pewnych instynktów? To jest światłem! I ponownie zadaję sobie pytanie – jaka jest siła, która pozwala nam oddzielić w nas światło od ciemności, która sprawia, że mówimy «nie» pokusom zła, a «tak» możliwościom dobra? Jest nią wolność. Wolność, która nie jest robieniem tego wszystkiego co chcę i co mi się podoba; nie jest samowolą, lecz odpowiedzialnością. Jest największym darem, który dał nam nasz Ojciec niebieski, wraz z życiem. […] To jest szczęście Boga: nie wtedy, gdy jesteśmy Mu poddani, ale gdy żyjemy jako dzieci, które wybierają miłość do Niego, stawiając na szali własną wolność. Jeśli chcesz uczynić Boga szczęśliwym, to jest to ta droga, wybierać dobro! Odwagi bracie, odwagi siostro, weź w ręce twą wolność, nie lękaj się dokonywać stanowczych wyborów, wychodź ku światłu każdego dnia!“
Trzecią radą Ojca Świętego jest działanie z innymi, tworzenie zespołu.
Twórzcie zespoły, działajcie razem
„Ludzie młodzi robią razem wielkie rzeczy, nie w pojedynkę. Jesteście jak gwiazdy, które wspaniale świecą: ich piękno pochodzi z całości, z konstelacji, które dają światło i orientację. Wy również, powołani na wyżyny nieba i do świecenia na ziemi, jesteście stworzeni, aby jaśnieć razem. Trzeba młodym pozwolić na tworzenie grup, bycie w ruchu: nie mogą spędzać dni w izolacji, będąc zakładnikami telefonu! Wielkie obszary lodowe tych ziem przypominają mi narodowy sport Kanady – hokej na lodzie. Hokej dobrze łączy dyscyplinę i kreatywność, taktykę i fizyczność, ale tym, co go zawsze wyróżnia, jest duch zespołowy, będący koniecznym warunkiem, by radzić sobie z nieprzewidywalnymi sytuacjami gry. Tworzenie zespołu oznacza wiarę w to, że aby osiągnąć wielkie cele, nie można tego zrobić samemu; trzeba poruszać się razem, mieć cierpliwość do utkania gęstych sieci podań. Oznacza to również pozostawianie miejsca dla innych, szybkie wychodzenie, gdy nadejdzie nasza kolej i kibicowanie moim współzawodnikom. Oto duch zespołu!“
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan