To już czas, kiedy pielgrzymom zaczyna dawać się we znaki trud codziennej wędrówki. Do Częstochowy zostało im około 150 kilometrów, czyli są już w połowie drogi do upragnionego celu, jakim jest spotkanie twarzą w twarz z Obliczem Matki Bożej z Jasnej Góry. Jednak mimo zmęczenia, upałów i bólu pielgrzymi zachowują pogodę ducha i starają się czerpać radość z możliwości bycia na pątniczym szlaku.
Zobaczcie, co o pielgrzymce mówią jej uczestnicy!
Czym jest dla Ciebie pielgrzymowanie?
Pielgrzymka to niełatwa droga, podczas której ofiarowuję wszystkie trudy Panu Bogu. Nazywam ją „rekolekcjami w drodze”, które pozwalają mi naładować duchowe akumulatory na cały rok. Jest to czas, kiedy na nowo odkrywam Bożą miłość – zakochuję się w Nim. Co jest najpiękniejszego w pielgrzymce?
Wszyscy są dla siebie bardzo otwarci oraz pomocni. Gospodarze oraz współbracia w pielgrzymowaniu okazują swoją pomoc zawsze, kiedy jej potrzebuję – nigdy się na nich nie zawiodłem. Pielgrzymka zbliża do siebie ludzi. Dzięki niej mogę doświadczyć miłości Boga, która objawia się przez drugiego człowieka. Jak radzisz sobie w chwilach trudności?
Motywuje mnie to, że ludzie kiedyś znosili o wiele więcej niż my obecnie. Przy cierpieniu starszych pokoleń, które doświadczyły wojen, prześladowań skurcze w nodze albo pęcherze na stopie to pikuś. Gdy sobie nie radzę zawsze mogę liczyć na pomoc siostry lub brata pielgrzymkowych, którzy zawsze znajdą sposób, by mnie wesprzeć. Dlaczego pielgrzymujesz? Pokonywanie pielgrzymiej drogi pomaga odkryć mi właściwy kierunek, którym powinienem podążać w swoim życiu. Pragnę przez ten trud zbliżyć się do Pana Boga i za przyczyną Matki Bożej prosić Go o Jego opiekę. fot.: www.radioglos.pl
Arkadiusz, Tczew
Kacper, Pelplin
Małgorzata, Tczew
Jonatan, Pelplin
Ola, Tczew
Kacper, Pelplin
Arkadiusz, Tczew
Małgorzata, Tczew
Jonatan, Pelplin
Ola, Tczew