Bóg mówi do mnie

REKLAMA

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” (Łk 2,8-12).


Ten fragment Ewangelii jest nam wszystkim bardzo dobrze znany. Ewangelista św. Łukasz zaznacza, że Pan Jezus narodził się w nocy, kiedy pasterze z wielką troską strzegli swoich owieczek, by nic złego się im nie stało. Noc zwykle kojarzy się z lękiem i tym, co nam zagraża. Nocy boją się dzieci, w jej ciemności czują się opuszczone. Noc jest także wtedy, gdy przeżywamy smutek albo jakieś nieszczęście. Ciemność może też się wkraść do naszego serca wtedy, gdy zrobimy coś złego, gdy popełnimy grzech. I właśnie dlatego Pan Jezus rodzi się w nocy, aby już żadna noc nie budziła lęku. Sama już wieść o tym, że narodził się Zbawiciel, zmieniła strach pasterzy w wielką radość. I zaraz pobiegli tam, gdzie narodziło się Boże Dziecię, aby oddać Mu pokłon. A potem z wielką radością będą wszystkim opowiadać o tym, co zobaczyli i co usłyszeli. Oto Pan Jezus rozświetlił noc wielkim światłem. On sam jest światłem, w którym jest radość, bo On jest naszym zbawieniem. Później sam nas zapewni: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemnościach, ale będzie miał światło życia”. To światło życia rozbłyska w każdym słowie Jezusa, a także wtedy, gdy w sakramencie pokuty odpuszcza nam grzechy i gdy daje nam siebie w Komunii św. Otóż Pan Jezus przyszedł na ziemię po to, aby nas i cały świat zaprowadzić do nieba. A niebo to chwała Pańska, która wszystko rozświetla.

bp Wiesław Szlachetka


Kliknij w obrazek, aby powiększyć.


Mały Pielgrzym, Grudzień 2019, nr 12 (345)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *