Ważnym obszarem zainteresowań o. Edmunda Szeligi były senolityki – substancje pochodzenia roślinnego, ewidentnie wydłużające życie. W ostatnich latach robią one zawrotną karierę, bo są w stanie zapobiegać m.in. neurodegeneracji, która jest jednym z głównych zagrożeń dla osób w zaawansowanym wieku.

Niektóre z senolityków indukują w organizmie autofagię, czyli procesy oczyszczania zachodzące we wnętrzu mitochondriów, będących centrum energetycznym komórek. Dzięki temu komórka jest w stanie odzyskać swoją dawną sprawność i żyć dłużej, co prowadzi do wydłużania okresu między poszczególnymi fazami podziału. Ma to bezpośredni wpływ na to, jak długo żyjemy, ponieważ komórki nie mogą dzielić się w nieskończoność, następuje to tylko ograniczoną ilość razy. Autofagia polega na usuwaniu z wnętrza komórki masywnych zepsutych organelli – różnych składników komórek. Bez pomocy senolityków (głównie spermidyny, znajdującej się w kiełkach pszenicy) do procesu samooczyszczenia mitochondriów nie dochodzi. Uszkodzona komórka w przyspieszonym tempie ulega starzeniu – podlega powolnemu rozkładowi, przez co, można to tak określić, zatruwa organizm. Organizm broni się, indukując stan zapalny, który w normalnych warunkach (gdy na przykład boli nas gardło) jest czymś pozytywnym i pomaga zwalczać chorobę. Jednak sytuacja, o której mowa, nie jest normalna. Obumieranie komórek wraz z wiekiem narasta, a przez to stan zapalny przekształca się w permanentny stan zapalny (tzw. SASP), co jest równoznaczne z tym, że organizm przechodzi w przewlekły stan chorobowy. To natomiast osłabia wszystkie organy wewnętrzne, co z czasem może prowadzić do śmierci.
Indukowanie procesów autofagii za pomocą spermidyny pochodzącej z kiełków pszenicy jest więc sprawą, którą trudno przecenić.
Wit Romanowski
„Pielgrzym” [12 i 19 maja 2024 R. XXXV Nr 10 (899)], str. 36.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.




